Fernando Gaviria zwyciężył w klasyfikacji punktowej Giro d’Italia, zostając pierwszym triumfatorem z kolumbijskim obywatelstwem.
Start w wyścigu dookoła Włoch był debiutem 22-latka w trzytygodniowym tourze, podczas którego udowodnił, że jest wielkim kolarskim talentem. Podczas rywalizacji kolarz Quick-Step Floors wywalczył aż cztery zwycięstwa etapowe – pokazał klasę na trzecim, piątym, dwunastym i trzynastym odcinku, a dzięki sukcesowi na pierwszym z nich objął na jeden dzień prowadzenie w klasyfikacji generalnej całego wyścigu.
Nie mam słów do opisania tego co się wydarzyło. Samo dojechanie do Mediolanu razem z tą wspaniałą drużyną jest czymś niesamowitym. Pokazaliśmy klasę, zawsze byliśmy z przodu, cały czas walczyliśmy i teraz się cieszymy
– podkreślił Gaviria.
Dzięki swoim wynikom, Kolumbijczyk zwyciężył w klasyfikacji punktowej “Corsa Rosa”. Jest pierwszym zawodnikiem z Ameryki Południowej, który mógł założyć koszulkę lidera tego rankingu na końcowym podium.
Przed startem liczyłem na jeden sukces etapowy. Teraz mam cztery, plus dzień w różowej koszulce i cyklamenowy trykot, w którym jeździli Cipollini, Petacchi i Cavendish. To niesamowite
– stwierdził 22-latek.
Gaviria nie zapomniał również o podziękowaniach.
To dla mojego zespołu, rodziny i kibiców, no i też dla wszystkich Kolumbijczyków
– zakończył kolarz Quick-Step Floors.
Dariusz Ogrodowczyk
29 maja 2017, 17:36 o 17:36
Sprinter, który nie uciekł przed górami i dojechał do Mediolanu. Choćby tylko za to należy mu się szacunek.
kokzbok
29 maja 2017, 19:57 o 19:57
Ta pani na zdjęciu jest naprawdę niczego sobie.