Po tegorocznej odsłonie Paryż-Roubaix swoją bogatą, zawodową karierę zakończy Tom Boonen (Quick Step-Floors). Belg nie miałby nic przeciwko piątemu zwycięstwu w „Piekle Północy”.
A co na to konkurencja? Chyba chce tego samego. Peter Sagan (Bora-hansgrohe) powiedział, że wierzy w Boonena i życzy mu pięknego triumfu na koniec swojej przygody z peletonem.
Będę bardzo szczęśliwy, kiedy Tom wygra Roubaix. To wielki kolarz z uznanym nazwiskiem, a jego wygrana również byłaby wielka. Ale to nie są tylko życzenia. Boonen będzie tak czy siak będzie należał do faworytów tego brukowego monumentu
– powiedział dwukrotny mistrz świata w wywiadzie z telewizją Sporza.
W przypadku odniesienia piątego zwycięstwa „Tornado Tom” wyprzedziłby w rankingu Rogera De Vlaemincka i stałby się jedynym rekordzistą Paryż-Roubaix.