Międzynarodowa Unia Kolarska “zaopiekuje się” coraz popularniejszymi wyścigami szutrowymi (gravelowymi). Tak zapowiedział prezydent UCI David Lappartient.
Lappartient wizytuje Tour Down Under, gdzie odpowiedział na pytania dziennikarzy. Zdradził, że centrala w Aigle bacznie przygląda się rozwojowi rywalizacji na rowerach gravelowych.
W zeszłym tygodniu o tym rozmawialiśmy. Widać jak ta konkurencja szybko rośnie na całym świecie i że posiada ogromny potencjał. Myślę, że w niedalekiej przyszłości wyścig szutrowe znajdą miejsce na mistrzostwach świata
– powiedział.
Gravel popularny jest zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Grupa EF Education First wystawia swoich kolarzy w największych zawodach, a Peter Stetina i Ian Boswell porzucili szosę, przechodząc na wyścigi szutrowe i off-roadowe.
Gravel może wnieść wiele innowacji do naszego sportu. W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się z organizatorem Eroica [we Włoszech], aby przekonać się jaki potencjał tkwi we współpracy. Mieliśmy także bardziej globalne rozmowy na temat szutru, [aby omówić] naszą strategię
– dodał francuski działacz.
Niektórzy organizatorzy wyścigów obawiają się jednak położenia łapy na gravelu przez kolarskie władze. Obecnie takie imprezy nie mają nad sobą czapy, a takowa wiązałaby się z narzuceniem przepisów, które mogłyby zaszkodzić dalszej ekspansji tej konkurencji.