Tony Martin (Jumbo-Visma) i Luke Rowe (Team Ineos) zostali wykluczeni z rywalizacji po 17. etapie Tour de France.
Niemiec i Walijczyk na trasie nie mogli porozumieć się co do zajmowanego na szosie miejsca. Do incydentu doszło na 186 kilometrze, na ostatniej górskiej premii dnia. Martin i Rowe znajdowali się w czołówce peletonu, który na metę zmierzał spokojnie, wiedząc, że miejscami w pierwszej dziesiątce podzielili się uciekinierzy.
Brak poważniejszej akcji w grupie nie oznaczał, że ekipy nie pilnowały pozycji na czele. Przechodzącego do pierwszego szeregu Rowe’a blokował Martin, a panowie w kolejnych minutach dwukrotnie na bok odłożyli siłę argumentacji i sięgnęli po argumenty siły. Utarczka nie skończyła się niczym poważnym, ale Martinowi do rozumu przemawiać musiał chwilę potem lider wyścigu, Julian Alaphilippe.
🎥 | Extended video from Moto 5 of Rowe vs Martin incident. #TDF2019 pic.twitter.com/8URf0V0NDg
— La Flamme Rouge (@laflammerouge16) July 24, 2019
Jury nie miało litości dla doświadczonych kolarzy i zdarzenie zakwalifikowało jako bójkę. Obaj zawodnicy zostali wykluczeni z dalszej rywalizacji, a do tego panel sędziowski wlepił im po tysiąc franków szwajcarskich kary i zabrał po 50 punktów z rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI).
Martin i Rowe jeszcze przed ukończeniem etapu zakopali topór wojenny, na metę wjeżdżając po uścisku dłoni. Zespół Ineos wieczorem udostępnił nagranie, w którym obaj zawodnicy wyjaśnili zajście.
A joint interview with @LukeRowe1990 and @JumboVismaRoad's @tonymartin85 about today's disqualification from #TDF2019 pic.twitter.com/MPEqwWi7yv
— Team INEOS (@TeamINEOS) July 24, 2019
Mogę podnieść rękę i przyznać się do błędu. To zdarzyło się w ferworze chwili. Walczyliśmy o pozycje, ja opiekowałem się Geraintem i Eganem, Tony Kruijswijkiem. Popełniliśmy błąd
– powiedział Rowe.
To było w porywie chwili, walczyliśmy o pozycje na ostatnim podjeździe. Byliśmy wyczerpani w takim upale, doszło do rękoczynów. Przepraszam za to co się stało, zaraz po zajściu było mi przykro… tak czasem wychodzi. Jest mi naprawdę przykro, chciałem przeprosić Luke’a i ekipę Ineos
– dodał Martin.
Obaj szybko wzięliśmy za to odpowiedzialność, uścisnęliśmy sobie dłonie i zostawiliśmy ten incydent za nami. Ostatnie słowa jakie Tony powiedział do mnie na trasie brzmiały: “jutro walczymy dalej”. Takie podejście wybraliśmy. Jest mi przykro, chciałem przeprosić Tony’ego, chłopaków z Jumbo-Visma, ekipę oraz moją rodzinę. Mam poczucie, że zawiodłem wiele osób. Jest mi szczególnie przykro ze względu na siedmiu chłopaków, których zostawiam na trasie
– kajał się Rowe.
Obaj zawodnicy przyjęli decyzję jury, ale w ich odczuciu, biorąc pod uwagę natychmiastowe pojednanie, była zbyt surowa. Zespół Ineos złożył apelację od decyzji sędziów, acz uzyskanie odwrócenia tej decyzji jest mało prawdopodobne.
Jest mi przykro z powodu tego incydentu. Walczymy o podium, zostawienie ekipy w tym momencie… to bardzo kiepskie uczucie
– dodał Martin, prosząc jury o drugą szansę.
Dla ekip Jumbo-Visma i Ineos wykluczeni to spore osłabienia przed trzema kluczowymi górskimi etapami. Martin i Rowe nie należą do najsilniejszych wspinaczy, acz ich obecność miała przyczynić się do skuteczniejszego kontrolowania rozgrywek. Do 18. etapu holenderska ekipa przystąpi w sześcioosobowym składzie, brytyjska z siedmioma zawodnikami.
Zbig
24 lipca 2019, 21:10 o 21:10
Podobno Francuz ma ten Tour wygrać…
Simoni
24 lipca 2019, 22:42 o 22:42
O tym samym pomyślałem…
michwoz
24 lipca 2019, 21:18 o 21:18
O ile jestem jako tako w stanie zrozumieć wykluczenie Martina, to co niby zrobił Rowe?
mdrak
24 lipca 2019, 21:51 o 21:51
Na filmiku widać jak Rowe po chwili oddaje Martinowi. A ten o mały włos również nie upada.
Może nie jechali za szybko, ale wywrotka jednego z nich mogłaby się skończyć poważną kraksą. Doszłoby do tego na samym czele peletonu, a to murowany problem dla kolarzy mających wygrać Wielką Pętlę.
Popieram decyzję sędziów.
mef
24 lipca 2019, 22:56 o 22:56
zdarzenie jakich wiele… Choć nie popieram samego zachowania rzeczywiście sędziowie robią wiele żeby koniecznie francuz wreszcie wygrał wielką pętlę
michwoz
25 lipca 2019, 09:01 o 09:01
Stosując piłkarską terminologię to dla mnie bardziej na żółtą kartkę niż czerwoną 😉
Cover
24 lipca 2019, 23:29 o 23:29
Najważniejsze że wszyscy są czyści jak łza. Nikt nie używa środków niedozwolonych, silniczków, kół magnetycznych, nie łapie się samochodu itp Bo potem nawet przez 7 lat nie wiadomo by było czy ten co wygrał to wygrał czy tylko trochę wygrał czy może nie jechał wcale.
I dobrze, że to teraz wyszło a nie w tunelu jakimś, bo znów by który był posądzony o używanie pompki niezgodnie z przeznaczeniem. Poza tym sędziowie tez muszą czymś zarobić na swoje istnienie, a to sie Sagana wyrzuci, a to innego, wszystko gra.
Simoni
25 lipca 2019, 11:26 o 11:26
Byle tylko nie Francuza 😉
PS. Chociaż lubię Pinot’a i liczę, że wygra to sędziowie, moim zdaniem, znów klapa, tak jak w przypadku Sagana, a to Damare powinien być usunięty bo po rozpoczęciu finiszu zajechał i prawie wywrócił innego sprintera. Ah ci sędziowie… tacy bez stronniczy…