Związek Les Amis de Paris-Roubaix, odpowiedzialny za pasaże brukowe „Piekła Północy“, zamierza w spoiny między kostkami Lasku Arenberg wlać zaprawę murarską.
Zwycięzca Roubaix z 2015 roku, a od zeszłego sezonu oficjalny ambasador tego wiosennego klasyka, John Degenkolb, popiera pomysł, chociaż początkowo uważał go za świętokradztwo.
Przecież to święte miejsce, nie można w nim nic zmieniać! Ale po namyśle stwierdziłem, że sama inicjatywa jest dobra. Przecież tego odcinka nie wyasfaltują
– powiedział “Cyclingnews” zawodnik Trek-Segafredo.
Członkowie Les Amis de Paris-Roubaix od dawien dawna pielęgnują sektory z kocimi łbami. Ponieważ Lasek Arenberg jest miejscem chronionym, nie można w nim używać chemikaliów przeciwko chwastom, który wyrastają między kostkami, dlatego też uznano, że takie pseudo-zabetonowanie będzie najlepszym rozwiązaniem.
Jeśli przed wyścigiem popada, trawa wzrasta. A gdy w sam dzień wyścigu jest wilgotno, jazda staje się niebezpieczna. Wolę zaprawę i Lasek w deszczu, niż Lasek z chwastami, który ze względów bezpieczeństwa mógłby w ogóle wypaść z programu
– dodał Degenkolb.