Organizator najważniejszych brukowych klasyków – Flanders Classics – przedstawił trasę przyszłorocznego Ronde van Vlaanderen. Wyścigi mężczyzn i kobiet odbędą się 7 kwietnia.
W przeciwieństwie do wyścigu kobiet, trasa mężczyzn praktycznie w ogólnie nie została zmieniona. Peleton rozpocznie przygodę z „Flandryjską Pięknością” tak jak w tym roku, czyli w Antwerpii. Na kolarzy czeka łącznie 17 bergów i 267 kilometrów ścigania. W porównaniu z sezonem 2018 tylko trzeci w rozpisce Ladeuze (1 km, max. 16%) jest nowy, a zastąpi on Edelarebergs.
W finale fajerwerków spodziewać się można na dobrze znanej sekwencji zaczynającej się na Koppenbergu, po którym wyrosną kolejno Steenbeekdries, Taaienberg, Kruisberg/Hotond oraz Oude Kwaremont i Paterberg.
Peleton kobiet także zmierzy się z tymi wyzwaniami, co złoży się na znacznie trudniejszą niż przed rokiem trasę. Na ostatnich 40 kilometrach zawodniczki będą musiały pokonać te same odcinki, co panowie, a to oznacza, że do przekroju wchodzą sektory brukowane Steenbeekdries oraz Taaienberg. W finale rywalizacja odbędzie się na Kruisbergu, a następnie na Oude Kwaremoncie i Paterbergu.
Dystans wyścigu wydłużony został o pięć kilometrów, do 157 kilometrów. Start i metę umieszczono w Oudenaarde.