Mistrz świata z Florencji Rui Costa może być zadowolony z dotychczasowego przebiegu sezonu, chociaż nie wygrał jeszcze żadnego wyścigu. U siebie w domu w Volta ao Algarve wywalczył trzecie miejsce, jeszcze lepiej poszło mu w Paryż-Nicea, gdzie był drugi. Jutro wystartuje w Amstel Gold Race.
O występie w Vuelta al Pais Vasco 28-letni Portugalczyk chciałby chyba jak najszybciej zapomnieć. Wysoka lokata w „Piwnym Wyścigu” z pewnością znacznie poprawiłaby mu humor.
Każdy, kto mnie zna, wiem, że jestem facetem z ambicjami. Ale też facetem, który twardo stąpa po ziemi. Spróbujemy powalczyć o zwycięstwo w Amstel, lecz konkurencja nie śpi i jest mocna. Mam nadzieję, że pokażę się z lepszej strony, niż ostatnio w Kraju Basków. Ciężko trenowałem, by w ardeńskim tryptyku znajdować się w odpowiedniej formie
– powiedział zawodnik teamu Lampre-Merida.
Drugim liderem włoskiej ekipy będzie Damiano Cunego, który w 2008 roku już raz triumfował w Valkenburgu. Lądował również na podium w Fleche Wallone oraz Liege-Bastogne-Liege.
Kocham klasyki w Ardenach. Do tej pory zawsze udawało mi się odegrać w nich znaczącą rolę. Dodatkowo w tym sezonie najbliższe trzy jednodniówki są jednym z moich ważniejszych celów
– mówił „Mały Książę”.
Jeśli nie Costa czy Cunego, to może Diego Ulissi? Rok temu Włoch był 25. w Amstel Gold Race 13. w „Walońskiej Strzale” i 20. w „Staruszce”. Ostatnio zajął 11. miejsce w Tirreno-Adriatico, wygrywając wcześniej GP Citta di Camaiore, a w Tour Down Under meldując się na trzeciej pozycji.
Po raz czwarty wezmę udział w ardeńskich klasykach, za każdym razem sporo się nauczyłem. Myślę, że w tym roku jestem gotów, by do domu wrócić ze znaczącym wynikiem, przede wszystkim w Fleche Wallone
– dodał 24-latek.
Skład Lampe-Merida na Amstel Gold Race:
Matteo Bono, Mattia Cattaneo, Cunego, Kristijan Durasek, Nelson Oliveira, Rui Costa, Rafael Valls, Diego Ulissi.
fot. Bettini Photo/Lampre-Merida