Zapowiedź 9. etapu Tour de France 2023. 9 lipca (niedziela): Saint-Léonard-de-Noblat – Puy de Dôme (182,4 km).
Pierwszy tydzień zamknie długo oczekiwany górski finisz na górującym nad Clermont-Ferrand wulkanie Puy de Dôme. Dla faworytów będzie to kolejna okazja, aby powalczyć o cenne sekundy, a skoro w poniedziałek dzień przerwy, możemy spodziewać się walki na całość.
Kolarze wyruszą z Saint-Léonard-de-Noblat, miasteczka zmarłego w 2019 roku Raymonda Poulidora. “Wiecznie drugi” Francuz, zwycięzca Vuelta a Espana z 1964 roku i triumfator Mediolan-San Remo z 1961 roku mieszkał tu ze swoją żoną i tu zgasł. Miejscowa kolegiata sięga XI wieku, stoi tu również XVI-wieczny wiatrak.
Tak jak wiele górskich etapów w tym roku, odcinek zacznie się łagodnie. Zawodnicy zobaczą m.in. XVI-wieczny zamek w Peyrat-le-Château, po czym rozpoczną łagodny, około 9-kilometrowy podjazd – przy średnim nachyleniu ponad 3% – do lotnej premii nad sztucznym jeziorem Vassiviere. Zajmuje 10 kilometrów kwadratowych powierzchni, a zostało napełnione pod koniec 1950 roku.
Dalej zawodnicy wjadą do departamentu Creuse, gdzie teren stanie się nieco bardziej pofałdowany. Tuż przed półmetkiem wyrosną Côte de Felletin (2,1 km; 5,2%; kat. 4) i Côte de Pontcharraud (1,8 km; 4,6%; kat. 4). W tych okolicach stawka minie też XII-wieczny zamek w Crocq.
Trasa się tu nieco wyrówna – dopiero 50 kilometrów przed finiszem wyrośnie Côte de Pontaumur (3,3 km; 5,3%; kat. 3). Następnie będzie prowadzić nieco pod górę, aż do niekategoryzowanego Col de la Nugère, ponad 30 kilometrów przed metą. Tu rozpocznie się zjazd, prowadzący m.in. obok miasta Volvic, znanego z produkcji wody butelkowanej, aż do Clermont-Ferrand. Peleton lepiej zapozna się z nim na starcie środowego etapu.
Zakończeniem ścigania będzie wizyta na Puy de Dôme, wulkanie wznoszącym się na niemal 1500 m.n.p.m. W starożytności był on wykorzystywany do rytualnych ceremonii – w XIX i XX wieku odkryto tu pozostałości rzymskiej świątyni, sięgającej II wieku. Przez lata podjazd był omijany ze względu na brak miejsca na szczycie, a ponadto i tak wąska droga została jeszcze zawężona przez budowę kolejki na szczyt. Będzie to czternasta wizyta Tour de France na tej górze.
Pierwszy finisz miał miejsce w 1952 roku, gdy zwyciężył Fausto Coppi, a najbardziej słynny odbył się w 1964 roku. Dwa dni przed finiszem wyścigu etap zgarnął Julio Jimenez, a za nim równo jechali walczący o triumf w wyścigu Jacques Anquetil i Raymond Poulidor. Na etapie zwycięsko z duetu wyszedł Poulidor, ale nie zyskał wystarczająco, aby przejąć żółtą koszulkę.
Podjazd można podzielić tak naprawdę na trzy części. Przez pierwsze pięć kilometrów droga dość stale oscyluje wokół 6-7%, dając faworytom idealny teren do rozgrzewki. Kolejne trzy kilometry to mniej wymagające 3-4%, zaś decydujące będzie ostatnie 5,3 kilometra, przebiegające wąską dróżką wzdłuż kolejki. Tu droga stale przekracza 11%, nie dając ani chwili na wytchnienie. Warto też podkreślić, że okrążająca wulkan droga tak naprawdę nie zakręca mocno – dominują odcinki proste. Na finałowej wspinaczce, ze względów środowiskowych i bezpieczeństwa, zabraknie kibiców.
W poniedziałek czeka dzień przerwy, więc faworyci mogą z czystym sumieniem odpalić silniki, zwłaszcza, że stroma końcówka nie sprzyja spokojnemu dojechaniu do mety.
Czeka nas z pewnością kolejna odsłona pojedynku Tadeja Pogacara (UAE Team Emirates) i Jonasa Vingegaarda (Jumbo-Visma). Za nimi Jai Hindley (Bora-hansgrohe) powinien bronić miejsca na podium, ciekawie zapowiada się za to rywalizacja pomiędzy kolejnymi w klasyfikacji generalnej Simonem Yatesem (Jayco AlUla), Carlosem Rodriguezem (Ineos Grenadiers), Davidem Gaudu (Groupama-FDJ) czy Romainem Bardetem (Team dsm-firmenich).
Dowiemy się także, co może stać się z dobrze jadącymi Thomasem Pidcockiem (Ineos Grenadiers) i Adamem Yatesem (UAE Team Emirates) – czy Brytyjczycy będą mogli jechać na własne konto, czy zostaną oddelegowani do pomocy swoim liderom.
Premie górskie:
Côte de Felletin (74,8 km – 107,6 km przed metą; 2,1 km; 5,2%; kat. 4)
Côte de Pontcharraud (85,7 km – 96,7 km przed metą; 1,8 km; 4,6%; kat. 4)
Côte de Pontaumur (126,2 km – 56,2 km przed metą; 3,3 km; 5,3%; kat. 3)
Puy de Dôme (meta; 13,3 km; 7,7%; kat. HC)
Lotna premia:
Lac de Vassiviere (30,4 km – 152 km przed metą)
Start honorowy do etapu o godz. 13:30, start ostry – 13:45 po 4,3-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 18:05-18:33.
mapki i profile: ASO/Geoatlas
W dniu przerwy Giro d'Italia sprawdzamy jak nastroje w obozach Tadeja Pogacara, Bena O'Connora i Ciana Uijtdebroeksa. Wiadomości z poniedziałku,…
Olav Kooij z pierwszym etapem Grand Touru. Jan Jackowiak wygrał we Włoszech. Demi Vollering wygrała wyścig Itzulia Women. Wiadomości i…
Zapowiedź 10. etapu Giro d’Italia 2024. 14 maja (wtorek): Pompeje – Cusano Mutri (142 km ⭐️⭐️⭐️).
Olav Kooij triumfował w Neapolu, na mecie dziewiątego etapu Giro d’Italia, kończącego pierwszy tydzień zmagań we włoskim Grand Tourze. Drugi…
"Majka wykonał świetną robotę", mówi po zwycięstwie na Prati di Tivo Tadej Pogacar. Mischa Bredewold znowu najlepsza w Itzulia Women.…
Zapowiedź 9. etapu Giro d’Italia 2024. 12 maja (niedziela): Avezzano – Neapol (214 km ⭐️⭐️⭐️).