Danielo - odzież kolarska

Kwiatkowski, Niewiadoma, Owsian i Lach przed Liege-Bastogne-Liege

Michał Kwiatkowski, Łukasz Owsian, Katarzyna Niewiadoma i Marta Lach to polska czwórka, która w niedzielę przystąpi do wyścigów Liege-Bastogne-Liege i Liege-Bastogne-Liege Femmes. Oto co powiedzieli przed startem.

Polskie kolarstwo w ostatnim z wiosennych klasyków w sezonie 2023 reprezentuje dwóch zawodników i dwie zawodniczki. Michał Kwiatkowski w barwach Ineos Grenadiers pomoże Tomowi Pidcockowi. Łukasz Owsian i Marta Lach pomogą liderom swoich zespołów, a Katarzyna Niewiadoma będzie chciała włączyć się do walki o podium.

Marta Lach przed Liege-Bastogne-Liege

fot. Agnieszka Małgorzata Torba/rowery.org

Marta Lach

Marta Lach, która w barwach Ceratizit-WNT wspomoże Francuzkę Cedrine Kerbaol, na prezentacji ekip w Liege sprawiała wrażenie bojowo nastawionej i zadowolonej z przygotowanej formy.

Czuję się dobrze, jestem zmotywowana, zadowolona, szczęśliwa. Na Amstel Gold Race pomagałam koleżance, Cedrine, w finale próbowałam się zabierać w odjazdy, ale po wykonanej wcześniej pracy nie byłam w stanie przetrzymać tego ostatniego ataku. Myślę, że dobrze się zregenerowałam. Byłam przez kilka dni na Majorce, powinno być dobrze

– wspominała po prezentacji ekip w rozmowie z “Rowery.org”.

Wyścig będzie ciężki, jest mnóstwo podjazdów. Myślę, że przed nami agresywne ściganie, nawet jakiś odjazd może odjechać, jakaś akcja w końcówce. Wszystko rozegra się na Redoute, pewnie skończy się finiszem z mniejszej grupki

– oceniła.

fot. Agnieszka Małgorzata Torba/rowery.org

Katarzyna Niewiadoma

Katarzyna Niewiadoma, która ma za sobą Amstel Gold Race ukończony na czwartym miejscu i mniej udany występ w Strzale Walońskiej, na trasie Liege-Bastogne-Liege spróbuje powalczyć o miejsce na podium.

Zregenerowałam się po środzie. Na pewno wiele zawodniczek będzie chciało zabrać się w ucieczkę przed pierwszymi podjazdami, więc wydaje mi się, że od początku będzie ciężko. La Redoute będzie głównym podjazdem dla liderek ekip. W tym roku mamy inną końcówkę, więc Trek-Segafredo i my [Canyon-SRAM] chcemy odizolować Demi Vollering

– przyznała.

Czy jest to do zrobienia?

Będzie to trudne, ale jest to zrobienia. We środę zrobiłyśmy kilka błędów, pozwoliłyśmy Demi odpocząć po tym jak pojechała mocniej ten podjazd Côte de Cherave. Wydaje mi się, że jedziemy za mało agresywnie, czasami ekipy nie próbują wystarczająco odizolować ekipy SD Worx

– zaznaczyła.

fot. Agnieszka Małgorzata Torba/rowery.org

Michał Kwiatkowski

Michał Kwiatkowski po upadku na Gandawa-Wevelgem nie jest w najlepszej formie i kampanię klasyków kończy pomagając Tomowi Pidcockowi. Polak, który na podium w Liege stał już dwa razy w karierze, od razu wskazał na ważne zmiany w programie “Staruszki”.

Udało mi się zregenerować po Fleche Wallone. Mieliśmy trzy dni oddechu, w tym czasie zrobiliśmy rekonesans trasy. Jest duża zmiana po La Redoute, bo skręcamy na szczycie w prawo. O dziwo nigdy tamtędy nie jechałem. Po tym skręcie mamy od razu zjazd i przez to podjazd wydaje się krótszy. Ten szybki zjazd sprawi, że finał może rozpocząć się dużo wcześniej

– ocenił.

Wcześniej wszyscy wątpili, czy La Redoute jest podjazdem, na którym można wygrać wyścig, ale Remco udowodnił, że jest to jak najbardziej możliwe. Myślę, że w tym roku historia może być podobna, bo nie bardzo widzę tam moment, w którym dałoby się kogoś przypilnować. Po zjeździe z La Redoute raczej nic się już nie zdąży zjechać, więc przed podjazdem będzie duża walka. Czasem mamy tam naprawdę bardzo duży peleton, więc jestem bardzo ciekawy, jak to się będzie miało to walki o pozycję i kraks

– dodał.

Łukasz Owsian przed Liege-Bastogne-Liege

fot. Agnieszka Małgorzata Torba/rowery.org

Łukasz Owsian

Łukasz Owsian startuje pod banderą Arkea Samsic i spróbuje na jak najlepszej pozycji zostawić lidera zespołu, Warrena Barguila.

Czuję się już w miarę normalnie. Wiadomo, że straciłem trochę czasu [przez chorobę i kontuzję – przyp. red.] i nadrobiłem to na tyle ile mogłem, a tutaj przyjechałem przygotowany najlepiej jak się dało. Na Fleche czułem się całkiem dobrze, ale co z tego jutro wyjdzie to się dopiero okaże

– powiedział ostrożnie.

Po takim wyścigu wszystkiego się można spodziewać, ale myślę, że do Bastogne się nic nie wydarzy. W drodze powrotnej będzie już wysokie tempo i selekcja wsteczna.

W Liege rozmawiali Martyna Kobylińska i Paweł Gadzała.