Danielo - odzież kolarska

Sektor młodzieżowy. Francesco Busatto wygrał Liege-Bastogne-Liege U23

Francesco Busatto

Francesco Busatto wygrał w sobotę młodzieżowy wyścig Liege-Bastogne-Liege, imprezę testującą możliwości orlików na ardeńskich wspinaczkach znanych z trasy La Doyenne.

Włoch okazał się najlepszy po finiszu z około 40-osobowego peletonu. Drugie miejsce zajął Antoine Huby (Vendee U), natomiast trzeci przyjechał Davide De Pretto z Reprezentacji Włoch.

Kolarz Circus-ReUz-Technord, przybudówki Intermarche-Circus-Wanty, odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze w imprezie z kalendarza UCI. Mimo że wcześniej wielokrotnie zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce, był nawet czwarty w Muscat Classic, to nigdy wcześniej nie miał okazji, żeby podnieść ręce w geście triumfu. Aż do sobotniego popołudnia.

W cyklu artykułów “Sektor młodzieżowy” przyglądamy się zmaganiom młodzieżowców, czyli zawodników z kategorii do lat 23. To właśnie w takich wyścigach kształtują się talenty, które później zasilają szeregi worldtourowych formacji.

Briefing przed startem

Trasa młodzieżowego Liege-Bastogne-Liege liczyła 174 kilometry i obejmowała 9 oznakowanych podjazdów, część z nich znanych z “Dużej Staruszki”. Tegoroczna edycja była już 36., gdyż orlicy po raz pierwszy ścigali się w 1987 roku.

Start honorowy wyznaczono w Bastogne, miejscowości będącej areną ciężkich walk podczas Bitwy o Ardeny w 1944 roku.

W drodze do Blegny kolarze kolejno pokonywali: Côte de Mont-le-Soie (78,5 km; 1,8 km, 6,7%), Côte de Wanne (87 km; 3,6 km, 4,7%), Côte de Stockeau (93,5 km; 1 km, 12,9%), Côte de la Haute Levée (98 km; 2,4 km, 6,8%), Côte de la Vecquée (121,5 km; 3,1 km, 6,1%) Côte de la Redoute (138,5 km; 1,5 km, 9,3%), Côte de Nessonvaux (156,5 km; 3,3 km, 4,1%), Côte de José (162,5 km; 1,2 km, 5,3%) i Côte de Bolland (167,5 km; 600 m, 8%). Z ostatniej ścianki do mety pozostawało już tylko 5,5 kilometra.

Przebieg wyścigu

Listę startową podpisało 159 kolarzy. Jedynie trzy zespoły, ABLOC CT, VC Rouen 76 i Leopard TOGT, stawiły się w pięcioosobowych składach.

Ucieczkę dnia po prawie 40 kilometrach walki zawiązali: Hugo Wertz (Bingoal WB Development Team), Henrik Pedersen (Team ColoQuick), Alexandre Kess (Luksemburg) oraz Nicola Marcerou (Vendée U). Kilka minut później prowadząca grupka zmieniła skład. Do czołówki dojechał Bodi Del Grosso (ABLOC CT), a odpadł z niej ujechany wcześniejszymi skokami Wertz.

Czwórka zgodnie współpracowała, więc ich przewaga szybko urosła do sześciu minut. Nieudanej próby przeskoku podjął się jeszcze Benjamin Eckerstorfer (Soudal-Quick-Step Development Team).

Po dłuższym fragmencie uspokojenia, kiedy młodzi kolarze uzupełniali zapasy i konsultowali się z dyrektorami sportowymi przy samochodach, najsilniejsze ekipy zabrały się do pracy. Podczas gdy zawodnicy pokonywali pierwszą sekwencję podjazdów, przewaga prowadzącej czwórki zaczęła stopniowo spadać.

Na stromym Côte de Stockeau przed peletonem pojawił się zwycięzca wtorkowego GP Palio del Recioto Tijmen Graat (Jumbo-Visma Development Team), ale na krótko. Kolejne zrywy również nie przynosiły długotrwałego efektu, choć w międzyczasie ucieczka dnia została wchłonięta przez pierwszą część dużej grupy.

Za szczytem Côte de la Vecquée, niecałe 50 kilometrów przed metą, odskoczyli Alec Segaert (Lotto Dstny Development Team) i Joshua Gudnitz (Team ColoQuick). Dwójka pomknęła w kierunku Côte de la Redoute, zyskując nawet minutę przewagi nad peletonem.

Segaert z Gudnitzem przemknęli przez słynną Redutę z niewielką przewagą nad kontratakującymi William Juniorem Lecerfem (Soudal-Quick-Step Development Team) i Alexyem Faure-Prostem (Circus-ReUz-Technord), którzy zawiśli między prowadzącą dwójką a peletonem. Ostatecznie status quo został przywrócony 16 kilometrów przed metą.

Przed rozpoczęciem Côte de José, 10 kilometrów przed kreską, z dużej grupy wyrywał się Gil Gelders (Soudal-Quick-Step Development Team), za którym pojechał aktywny tego dnia Faure-Prost. Peleton nie czekał z reakcją i dopadł dwójkę za linią górskiej premii.

Już za ostatnią ścianką, Côte de Bolland, kolejny raz zaatakował William Junior Lecerf. Belg zyskał nawet kilkadziesiąt metrów przewagi, ale to nie wystarczyło.

Przed rozpoczęciem finiszu najlepiej ustawieni byli Davide De Pretto oraz Ramses Debruyne (Lotto Dstny Development Team), jednak ostatecznie zajęli dopiero trzecie i czwarte miejsce.

Wspomnianą dwójkę objechał jeden z przedwyścigowych faworytów Francesco Busatto, który cały czas trzymał się czuba peletonu, ale raczej nie wychylał z niego nosa. Dzięki temu zaoszczędził sporo energii i popisał się najskuteczniejszym finiszem. Za jego plecami linię mety przekroczył Antoine Huby, zimą praktykujący także przełaje.

Myślałem o tym wyścigu od wielu dni. Wygrana w Liege-Bastogne-Liege to moje marzenie, a wygrana na poziomie młodzieżowym to już świetne osiągnięcie. Byliśmy dobrze ustawieni, w każdej akcji mieliśmy zawodnika. Męczyłem się na podjazdach. Po Redoucie to była psychiczna walka o przetrwanie. Nie przestałem wierzyć w siebie ani w kolegów, którzy ze mną jechali.

– mówił na mecie Busatto, przepytywany przez francuski serwis “Directvelo“.