Danielo - odzież kolarska

Itzulia Basque Country 2023. Vingegaard, Landa i Knox podsumowują wyścig

Jonas Vingegaard w koszulce lidera

Co powiedzieli główni rozgrywający wyścigu Itzulia Basque Country, czyli Wyścigu Dookoła Kraju Basków?

Jonas Vingegaard wygrał zmagania w ramach 62. edycji Itzulia Basque Country, sześć dni ścigania kończąc ze sporą przewagą nad Mikelem Landą i Ionem Izagirre.

Duńczyk tym samym triumfował po raz pierwszy w indywidualnym wyścigu WorldTour w tym sezonie. Poprzednio zdominował mniejszy hiszpański wyścig O Gran Camino i zajął trzecie miejsce w Paryż-Nicea. Przygotowania do obrony tytułu w Tour de France zdają się przebiegać zgodnie z planem.

Atak najlepszą obroną: Jonas Vingegaard w formie

Duńczyk, który w przeszłości zajmował szóste i drugie miejsca w Kraju Basków, tym razem na koncie zapisał generalkę, trzy etapy i klasyfikację punktową. Zwycięzca Tour de France starał się zyskiwać przewagę w mniej oczywistych momentach, na lotnych premiach i trudniejszych finiszach, jednak ostatecznie nie było mu to potrzebne.

Ostatniego dnia Duńczyk zmiótł rywali do defensywy atakiem na Izua. Liderzy innych ekip mogli tylko oglądać jego plecy, choć i to nie było łatwe, ponieważ szybko odskoczył im na ponad minutę.

Taktycznie dyrektorzy sportowi Jumbo-Visma pojechali perfekcyjnie, umieszczając w dużym odjeździe aż dwóch swoich podopiecznych, czym kompletnie zaszachowali przeciwników. To nie na ich barkach spoczęła odpowiedzialność za pogoń. Ostatecznie i Steven Kruijswijk, i Attila Valter przydali się w roli mitycznych wręcz stacji przekaźnikowych.

To był ciężki, ale bardzo dobry dzień dla nas. Najpierw chciałbym podziękować kolegom. Kompletnie zablokowaliśmy wyścig z dwoma naszymi chłopakami na czele. Plan był taki, aby na przedostatnim podjeździe okroić peleton, bo jeśli tam dojechalibyśmy w dużej grupie, to moja pozycja byłaby otwarta na ataki

– powiedział Vingegaard po zakończeniu zmagań.

Atak jest najlepszą formą obrony. Pomyślałem, że trudno będzie mi się bronić na takiej trasie, lepiej było jechać samemu lub w mniejszej grupce. Nikt za mną nie pojechał, więc kontynuowałem akcję samotnie.

Teraz Vingegaard zrobi sobie dłuższą przerwę od ścigania w rytmie wyścigowym. W tym czasie poświęci czas rodzinie, a potem rozpocznie mozolne przygotowania do „Wielkiej Pętli”.

Tour de France jest moim kolejnym dużym celem, Criterium du Dauphine to tylko rozgrzewka

– potwierdził w odpowiedzi na jedno z pytań.

Mikel Landa przed swoimi kibicami

Mikel Landa jako jedyny próbował podjąć rękawicę rzuconą przez Jonasa Vingegaarda. Bask starał się, atakował, ale ostatecznie musiał zadowolić się drugim miejscem, kiedy jego rywal „odpalił fajerwerki” na finałowym etapie.

Dzisiaj zespół wykonał kawał świetnej roboty w obronie miejsca na podium. Walczyliśmy każdego dnia. Być może zmarnowaliśmy okazję na zwycięstwo etapowe, ale dobrze współpracowaliśmy z zespołem, jaki tu mieliśmy

– stwierdził ulubieniec kibiców.

Mikel Landa i Pello Bilbao po wyczerpującym etapie Giro d'Italia do Turynu

fot. Fabio Ferrari / LaPresse

Powrót Knoxa, błysk McNulty’ego i Galla

James Knox (Soudal-Quick-Step) na trasie Itzulia Basque Country zaliczył najlepszy występ od pandemicznego 2020.

Nie licząc wyskoku podczas ubiegłorocznego Deutschland Tour, gdzie zajął szóste miejsce, wspinacz z Kumbrii był cieniem samego siebie. Przez ostatnie dwa sezony pracował na sukces kolegów na czele peletonu, okazjonalnie łapiąc się do odjazdów. W górach i na ściankach, czyli w swoim ulubionym terenie, nie był w ogóle widoczny.

W tegorocznym Wyścigu Dookoła Kraju Basków 27-letni Brytyjczyk nie tylko udowodnił, że może z powodzeniem rywalizować w worldtourowej tygodniówce, ale i pokazał się z tej bardziej ofensywnej strony. Ostatecznie do podium zabrakło mu dziesięciu sekund.

Dzisiaj wykorzystałem szansę i zaatakowałem, podczas gdy Mauro [Schmid], który już wcześniej pomagał mi pokonać ostatnie podjazdy, pokrywał wszystkie ruchy z tyłu. Jestem zachwycony pierwszą dziesiątką [generalki] na poziomie WorldTouru i naszym zwycięstwem w klasyfikacji drużynowej

– wyjaśnił Knox w relacji prasowej ekipy po ostatnim etapie.

Siódme miejsce wywalczył Amerykanin Brandon McNulty (UAE Team Emirates), który przy okazji został najlepszym młodzieżowcem wyścigu.

To był szalony wyścig, z którego jestem więcej niż zadowolony. Mam stąd te dobre, ale i te złe wspomnienia, a ostatnim razem [w 2021 – przyp. red.] nie wszystko skończyło się po naszej myśli. Dlatego jestem szczęśliwy z przebiegu ostatniego etapu, awansu w generalce i zdobycia koszulki najlepszego młodzieżowca. Ostatecznie wyścig zakończył się dla mnie sporym sukcesem

– oceniał.

Ze swojego wyniku zadowolony był też dziesiąty kolarz wyścigu, Felix Gall (AG2R Citroën).

Celem była pierwsza dziesiątka i ten cel wypełniłem z kilkoma top10 na etapach. To całkiem satysfakcjonujące, nawet jeśli nie zawsze miałem szczęście, zwłaszcza na trzecim etapie. Wciąż jest kilka rzeczy do poprawy, ale jestem na dobrej drodze przez Tour of the Alps (17-21 kwietnia). To wyścig, który bardzo lubię i w którym poprzednio osiągałem dobre wyniki. Przyjadę tam zmotywowany.