Superprestige 2022/23 #1. Eli Iserbyt nie do ruszenia

Belg Eli Iserbyt wygrał w belgijskim Ruddervoorde pierwszy z ośmiu wyścigów przełajowego cyklu Telenet Superprestige.

25-latek, z grupy Pauwels Sauzen-Bingoal, pokonał Laurensa Sweecka (Crelan-Fristads) i mistrza Europy Larsa van der Haara (Baloise Trek Lions).

Początek wyścigu na dość wymagającej rundzie, z długim odcinkiem piaskowym, był wyrównany. W połowie rywalizacji na samodzielne prowadzenie wyszedł Lars van der Haar. Holender zaczął zyskiwać znaczną przewagę. Na drugim miejscu znalazł się Sweeck, a dopiero na trzecim faworyzowany Iserbyt.

Mistrz Europy zaczął tracić na siódmym z dziewięciu okrążeń. Lider przedostatnią rundę rozpoczął 14 sekund przed Sweeckiem, natomiast Iserbyt jechał spóźniony o 18 sekund, ale przewaga ta topniała w oczach. Dwa defekty, jeden po drugim, zniweczyły cały wysiłek. Więcej szczęścia miał tego dnia Iserbyt, który najpierw wyszedł na prowadzenie, a na koniec spokojnie dojechał do mety.

Bardzo źle wystartowałem. Straciłem ogromną ilość energii na pierwszych dwóch okrążeniach. Oczywiście reszta widziała, że Laurens i ja jedziemy z tyłu. Kiedy znalazłem się w czołówce chciałem spokojnie jechać, ale zawsze ktoś przyspieszał. Popełniłem też zbyt wiele błędów, być może miałem trochę za małe ciśnienie w oponach. Po zmianie roweru na moment mocniej ruszyłem, ale nie chciałem się zbytnio wyjechać, mając na uwadze jutrzejszy Pucharu Świata w Maasmechelen. Dlatego potem myślałem o drugim miejscu, ale po kilku dobrych przejazdach przez piasek Sweecka i defektach Van der Haara, zbliżyliśmy się. To był najsłabszy z moich wyścigów. Szczęśliwie trafiłem w dziesiątkę

– podsumował Iserbyt swój występ.

W rywalizacji kobiet swojej pogromczyni nie znalazła Denise Betsema (Pauwels Sauzen-Bingoal). Holenderka wyraźnie pokonała swoje rodaczki Inge van der Heijden (777) i Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck).