Grand Prix Cycliste de Montreal 2022. Pogacar pokonał Van Aerta

Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) triumfował w jedenastej edycji Grand Prix Cycliste de Montreal.

Słoweniec na finiszu z pięcioosobowej grupki pokonał Wouta van Aerta (Jumbo-Visma) oraz Andreę Bagiolego (Quick-Step Alpha Vinyl).

Drugi z kanadyjskich klasyków, tak jak ten w Quebeku, pozostał na niemal niezmienionej trasie. Składał się 18 rund po 12,3 kilometra każda. Pętlę rozpoczynał podjazd na Cote Camilien-Houde (1700 m; 7,6%), następnie po zjeździe leżała Cote de la Polytechnique (700 m; 5%), a linię start/meta położono na Avenue de Parc (560 m, 4%). Różnica wzniesień na całej trasie przekraczała 4700 metrów.

W ucieczce dnia znalazła się szóstka: Andreas Leknessund (Team DSM), Florian Vermeersch (Lotto Soudal), Theo Delacroix (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux), Eddy Fine (Cofidis), Antonio Nibali (Trek-Segafredo) i Antoine Duchesne (Groupama-FDJ).

Grupka zdobyła niemal siedem minut przewagi zanim peleton ustabilizował różnicę na poziomie 5 minut. Z grupki jako pierwszy, 70 kilometrów przed metą, odpadł Nibali, potem Duchesne, a 48 kilometrów przed metą zaatakował Leknessund. Norweg odjechał samotnie, a jego kolegów szybko złapała przyspieszająca grupa.

Leknessund na trzy rundy przed końcem miał 50 sekund przewagi nad peletonem, w których kolarzy UAE Team Emirates a prowadzeniu zmienili zawodnicy Jumbo-Visma.

Leknessunda peleton złapał na dwie rundy przed końcem, a kontrę odpalili Simone Velasco (Astana Qaaqstan) i Frederik Wandahl (Bora-hansgrohe). Dwójka zyskała 35 sekund przewagi, ale na ostatniej rundzie, na Cote Camilien-Houde, po ataku Tadeja Pogacara zabawa zaczęła się na nowo. Kolejny atak wyprowadził Adam Yates (Ineos Grenadiers), za którym pojechali Wout van Aert (Jumbo-Visma), Andrea Bagioli (Quick-Step Alpha Vinyl) i David Gaudu (Groupama-FDJ).

Grupka razem przejechała Cote de la Polytechnique, a 3 kilometry przed metą zerwał się Yates. Kłopoty miał Pogacar, natomiast poprawkę Gaudu ścigać musiał Van Aert. Piątka wjechała razem na ostatnią prostą. Prowadził Gaudu, czaili się Bagioli i Yates. 

Francuz ruszył 300 metrów przed metą i zyskał kilka metrów. Gonił Pogacar, wychodząc na prowadzenie, na kole mając Van Aerta i Bagiolego. Belg zbliżał się, ale nie był w stanie wyjść z koła i wyścig zakończył się gestem zwycięstwa Pogacara.