Simon Yates (Team BikeExchange-Jayco) wycofał się z wyścigu Vuelta a Espana.
Brytyjczyk, piąty kolarz wyścigu po dziesięciu dniach zmagań, we w nocy z wtorku na środę miał lekkie objawy choroby i we środę rano otrzymał pozytywny wynik testu na Covid-19.
W nocy Simon miał objawy Covid-19, lekką gorączkę i bóle mięśni. Rano zrobiliśmy test, którego wynik był pozytywny. Zdrowie zawodnika jest na pierwszym miejscu, dlatego nie przystąpi on do 11. etapu
– napisała ekipa w komunikacie.
Yates w tym sezonie nie ukończył Giro d’Italia, wtedy musiał wycofać się z powodu kontuzji kolana. 30-latek w tym roku wygrał etapy Giro d’Italia i Paryż-Nicea, po dwa odcinki Vuelta Asturias i Vuelta a Castilla y Leon oraz wyścig Prueba Villafranca. Do tego w Paryż-Nicea finiszował drugi, wygrał Vuelta a Castilla y Leon, a przed startem w Vuelta a Espana zajął 6. miejsce w Clasica San Sebastian.
Na trasie hiszpańskiego Grand Touru radził sobie nieźle i wczoraj pojechał dobrą czasówkę, co pozwoliło mu wskoczyć na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Yates jest już dwudziestym siódmym zawodnikiem wycofanym z Vuelta a Espana i siedemnastym, który opuścił wyścig z powodu Covid-19. Przed startem 11. etapu, również po pozytywnym teście na Covid-19, z wyścigu wycofał się Pavel Sivakov (Ineos Grenadiers).
Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.
Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.
Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.
Marianne Vos (Visma | Lease a Bike) po finiszu z peletonu wygrała w trzecim dniu wyścigu La Vuelta Femenina.
Rafał Majka pomoże Tadejowi Pogacarowi na Giro d'Italia. Nacer Bouhanni domaga się odszkodowania. Wiadomości z wtorku, 30 kwietnia.
Carlos Rodriguez zdobył generalkę Tour de Romandie. Hiszpan pokazał równą formę, sięgając po największe zwycięstwo w dotychczasowej karierze.
Zobacz komentarze
Przeziębienia czy choroby to normalna sprawa w takich tourach gdzie organizmy kolarzy są wyżyłowane do granic możliwości. Parę lat temu zawodnicy z gorączka na antybiotykach jechali dwa, trzy etapy aż im przejdzie i dalej walka. A teraz srovid. Lekkie objawy, testy pokazujące co chcą i wykluczają zawodnika z wyścigu. PARANOJA SROVIDOWA DZIAŁA.
@ Kryspin Słomiany, dobrze powiedziane. Można to rozszerzyć na ogół społeczeństwa.
Jak ja miałem ten "srovid" to trzy czy cztery dni nie mogłem się ruszać z bólu a dwa czy trzy miałem problemy z oddychaniem. I tak sobie myślę, że na rowerze bym nie pojeździł wcale. A kumpel z roboty się przekręcił na to.
Ale sportowiec, to ma jechać do końca. Choćby miał się sam zabić albo wszystkich pozarażać jakimś syfem - ma jechać. Bo kibic przed telewizorem sobie tego życzy.
Ja u siebie nic nie zauważyłem, może miałem bezobjawowo. Ale z moich znajomych też kilka osób zmarło (w tym jeden mój bliski przyjaciel) - wszyscy odeszli błyskawicznie, kilka dni i nagle nie ma człowieka... Więc gadanie o tym, że to tylko przeziębienie i nic wielkiego, niestety traktuję jako brednie. Zamiast czytać wypociny @ Kryspina Słomianego wolałbym pogadać z moim przyjacielem (albo zaśpiewać z nim razem na kolejnym koncercie), ale to już nigdy się nie zdarzy...
Choroba jak każda inna. Zamykam temat.
Otwieram temat. Jak nie ma objawów to nie choroba. Yates miał objawy - wycofany dla swojego i innych bezpieczeństwa (albo spokojności). Dziś Ayuso - test pozytywny, bez objawów - czyli nie jest chory.
Tak jest z innymi, normalnymi, drobnoustrojami. Większość z nas jest nosicielem chlamydii czy wirusa opryszczki. Nie oznacza to, że jesteśmy chorzy i trzeba nas izolować.