Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2022. Tao Geoghegan Hart jeszcze nie w pełni formy

Tao Geoghegan Hart przed startem

Tao Geoghegan Hart ma nadzieję, że jego forma poprawi się w miarę upływu Vuelta a Espana. Brytyjczyk w Hiszpanii pomoże Richardowi Carapazowi, ale zaznacza, że ekipa Ineos Grenadiers ma kilka mocnych kart na rozgrywkę o czerwoną koszulkę lidera wyścigu.

Ekipa Ineos Grenadiers niemal bezbłędnie rozpoczęła Vuelta a Espana w Holandii. Kolarze brytyjskiej ekipy na otwierającej wyścig czasówce przegrali tylko z zawodnikami Jumbo-Visma, a choć na trzecim etapie w kraksę zaplątał się Richard Carapaz, do Hiszpanii ekipa jedzie gotowa walczyć o zwycięstwo.

Jak role podzielą “Grenadierzy”? Liderem jest Richard Carapaz, ale brytyjska ekipa od dawna nie jeździ już na jednego lidera i na wyścigi trzytygodniowe wysyła po kilku mocnych kolarzy, licząc na to, że przynajmniej jeden pozostanie w grze o podium w finale wyścigu. W tym roku Ekwadorczykowi asystują “młode strzelby”: Pavel Sivakov i Tao Geoghegan Hart.

Rywalizacja w Grand Tourach jest o wiele bardziej dynamiczna. Widzieliśmy w ostatnich latach, że do pierwszej piątki wchodzili zawodnicy, którzy wysoką pozycję zapewnili sobie po ucieczkach. Ekipa dostosowuje się do dynamicznego ścigania, najlepsze wyścigi, w jakie jechałem to takie, w których każdy zawodnik był ceniony za wykonywaną rolę, to buduje mocny zespół. Nie każdy jedzie po zwycięstwo. Tu mamy świetną ekipę i spróbujemy wycisnąć co się da z ostatniego Grand Touru. Mamy kilka opcji, nie jesteśmy jednak faworytami

– powiedział przed startem dość oględnie Anglik.

Zespół Ineos Grenadiers w tym roku na podium Giro d’Italia reprezentował Carapaz, a na podium Tour de France Geraint Thomas. Podium w Madrycie to duży cel, ale dla Geoghegana Harta póki co liczą się tylko kolejne etapy. One day at a time.

Tao Geoghegan Hart jedzie swój pierwszy Grand Tour w tym sezonie. 27-latek wiosną miał startować w Giro d’Italia, ale do Włoch nie pojechał przez choroby i wyrywy w przygotowaniach. W kalendarzu przygotowań trzy raz musiał odpuścić treningi ze względu na choroby, co z programu wykreśliło trzy tygodnie pracy. Potem nie było lepiej: Geoghegan Hart chorował przed Tour of Norway i choć wyścig skończył jako piąty, a następnie pokazał się z dobrej strony na Criterium du Dauphine, nie miał poczucia, że jest w najlepszej dyspozycji.

Przed Vuelta a Burgos miałem krótki blok treningowy, na San Sebastian pojechałem przepalić silnik. Czułem się dobrze, każdego dnia starałem się poprawiać, przed nami długie trzy tygodnie

– ocenił swoją dyspozycję przed Vuelta a Espana.

W Burgos nie było źle. Nie czułem się świetnie ostatniego dnia, ale jechałam w czołówce, towarzyszyłem Pawłowi do ostatniego kilometra. Na poprzednich etapach czułem się dobrze na krótkich wspinaczkach. Na Picon Blanco mieliśmy najsilniejszy zespół i dzięki temu udało nam się wypuścić do ataku Pawła, co okazało się zwycięskim ruchem. To było zadowalające z punktu widzenia drużynowego wysiłku

– wspominał.

Dochodzenie do najlepszej formy w tracie wyścigu to sztuka, która Geogheganowi Hartowi udała się podczas Giro d’Italia w 2020 roku. W tym roku pomysł na Vueltę jest podobny: przyzwyczaić organizm to najwyższych obrotów i w drugim czy trzecim tygodniu sprawdzić, co to dało.

W 2020 roku stawałem się lepszy w trakcie wyścigu. Nie miałem okazji powtórzyć tego, Tour de France przed rokiem skomplikowały kraksy. Męczyłem się z bólem pleców przez większość wyścigu. Spróbuję dać z siebie wszystko dla ekipy i mam nadzieję, że będę lepszy w drugiej partii wyścigu

– nakreślił.