Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2022. Tadej Pogacar: “nie miałem dobrego dnia”

Tadej Pogacar nie przeżył jeszcze takiego kryzysu w zawodowej karierze. Lider Tour de France przegrał pierwszą batalię w Alpach i spadł na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Przed podjazdem na Col du Granon przed kamerą telewizji pokazywał, że jest najedzony i gotowy do walki. 5 kilometrów przed szczytem niesamowicie stromej wspinaczki, gdy do ataku zebrał się Jonas Vingegaard, Tadej Pogacar nie miał już sił.

Lider wyścigu po raz pierwszy w tegorocznej edycji wyścigu nie był w stanie pojechać za swoim najgroźniejszym rywalem. Kolejne kilometry na stromiźnie wlekły się w nieskończoność, Pogacarowi odjeżdżali kolejni rywale, a Słoweniec na mecie zapisał stratę aż 2:52 do zwycięskiego lidera Jumbo-Visma.

Na Galibier nadal czułem się dobrze. Kolarze Jumbo atakowali, pojechali dziś bardzo mocno. Na ostatnim podjeździe… nie wiem, nie miałem dobrego dnia. Męczyłem się do końca

– wyjaśnił na mecie.

Może to nie był najlepszy dzień. Zobaczymy, czy jutro uda mi się pojechać lepiej. Chcę walczyć do końca, dać z siebie w wszystko i niczego nie żałować

– dodał.

Pogacar dość szybko, bo już na Col du Telegraphe, został sam na sam z Primozem Roglicem i Jonasem Vingegaardem. Dwójka atakowała go aż do szczytu Col du Galibier, a choć Pogacar odpowiadał za każdym razem i sam momentami przyspieszał, jego sytuacja nie uległa poprawie. 

Akcja ratunkowa Marca Solera a potem pomoc Rafała Majki pozwoliły utrzymać liczniejszą obsadę Jumbo-Visma w ryzach do Col du Granon, ale na ostatnich kilometrach lider wyścigu nie miał odpowiedzi na atak wicelidera.

Zagrali to bardzo sprytnie. Naszemu zespołowi trudno jest kontrolować, kto zabierze się w ucieczkę, bo nie mamy już tylu zawodników. Laporte i Van Aert odjechali, więc ich ekipa zagrała dziś dobrze taktycznie. To jeszcze nie koniec. Ja dziś straciłem 3 minuty, może jutro zyskam trzy minuty. Zobaczymy

– podsumował.

Słoweniec nie ma wiele czasu na regenerację: jutro będzie musiał bronić trzeciego miejsca na krótkim górskim etapie z metą na Alpe d’Huez. W klasyfikacji generalnej do Vingegaarda traci 2:22, ale wokół siebie ma kolejnych pięciu kolarzy, którzy zainteresowani są zepchnięciem go z miejsca na podium.