Danielo - odzież kolarska

Filippo Ganna z welodromu w Montichiari na welodrom w Roubaix

Filippo Ganna bardzo chce wygrać Paryż-Roubaix i pilnie na to pracuje.

Ktoś może pomyśleć, że mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas codziennie szlifuje swoją technikę pokonywania kocich łbów. Nic bardziej mylnego, otóż kolarz Ineos Grenadiers podnosi swoją formę na torze w Montichiari.

„La Gazzetta dello Sport” donosi, że Ganna na welodromie symuluje wysiłek odpowiadający pokonywaniu sektorów brukowanych. Najpierw podąża za derną, następnie przyspiesza, by w końcu przez dwie minuty utrzymywać prędkość od sześćdziesięciu do sześćdziesięciu pięciu kilometrów na godzinę, co odpowiada pedałowaniu z mocą około 800 do 1000 watów.

Trener włoskich kolarzy torowych Marco Villa, towarzyszący Gannie w jego nietypowych przygotowaniach do Paryż-Roubaix, obliczył, że taka dwuminutowa sesja odpowiada przejechaniu jednego brukowanego odcinka w północnej Francji. Po tym wysiłku Włoch odzyskuje siły w czasie pięciu minut jazdy za derną, po czym cały cykl jest powtarzany.

Ganna chce bardzo wygrać „Piekło Północy”. Na razie nie szło mu tam jednak za bardzo. W 2018 roku nie został sklasyfikowany, ponieważ przekroczył limit czasu, a rok później wyścigu nie ukończył. Za to w 2016 po samotnej akcji zwyciężył w młodzieżowym Paryż-Roubaix.