Danielo - odzież kolarska

Christophe Laporte: “wierzyłem, że mogę wygrać”

Christophe Laporte sezon 2022 zapamięta na długo. Francuz z Jumbo-Visma jest w formie życia i swoje umiejętności potwierdza wynikami w największych wyścigach kalendarza.

29-latek w niedzielę jako drugi skończył Gandawa-Wevelgem, wcześniej natomiast drugi finiszował w E3 Saxo Bank Classic i wygrał etap Paryż-Nicea.

Dwa wcześniejsze sukcesy wiązały się z pracą zespołową do samej linii mety. We Francji Laporte rozerwał peleton pracując na Wouta van Aerta i Primoza Roglica i z kolegami przyjechał na metę. Na brukach Belgii do Harelbeke dojechał z Van Aertem i ponownie potwierdził, że transfer do Jumbo-Visma pozwolił mu wskoczyć na wyższy poziom.

Laporte wcześniej dał się poznać jako mocny sprinter, potrafiący poradzić sobie na stromiźnie czy na krótkiej czasówce. W barwach holenderskiego zespołu sekunduje Van Aertowi w klasykach i w trzech startach w Belgii nie wyszedł jeszcze z pierwszej ósemki.

Gandawa-Wevelgem miała być jego wyścigiem. Van Aert czuł się nieco gorzej, jego grupce nie udało się odjechać, a Laporte zabrał się w zwycięską akcję. Francuz w sprincie z Biniamem Girmayem, Driesem van Gestelem i Jasperem Stuyvenem był faworytem.

Ruch Girmaya zaskoczył mnie, on zdobył kilka metrów i trudno było zaspawać taką wyrwę na finiszu. Byłem blisko, ale zwycięstwa nie ma. Może popełniłem błąd, że nie zacząłem sprintu wcześniej? Nie wiem

– mówił dziennikarzom na mecie w Wevelgem.

Nasza czwórka zdobyła fajną przewagę. Ja ruszyłem, żeby ekipa miała w takiej grupce reprezentanta, aby zachowała dobrą pozycję. Czułem się dobrze, wierzyłem, że mogę wygrać. Jestem oczywiście zawiedziony. Ekipa wykonała bardzo dobrą pracę. Wygrywać nie można co wyścig, ale nie często trafiają się takie okazje

– przyznał.