Danielo - odzież kolarska

Tom Pidcock uczy się na błędach

Tom Pidcock uczy się kolarskiego rzemiosła na brukach Belgii. Brytyjczyk aspiruje do roli lidera ekipy Ineos Grenadiers w klasykach, ale sam przyznaje, że przed nim sporo nauki.

Pidcock w wieku 22 lat ma na koncie tytuły mistrza olimpijskiego w kolarstwie górskim i mistrza świata w kolarstwie przełajowym. W wyścigach klasycznych, mimo świetnych wyników w sezonie 2021, zwycięstwa nie przychodzą mu równie płynnie.

Zawodnik brytyjskiego zespołu rok temu wygrał Brabancką Strzałę, stał na podium Amstel Gold Race i Kuurne-Bruksela-Kuurne, a do tego zapisał 5. miejsce w Strade Bianche i 6. w mistrzostwach świata i Strzale Walońskiej.

W sezonie 2022 kolarz z Yorkshire jest baczniej obserwowany, a pozycja lidera ekipy sprawia, że nawet małe błędy są bardziej widoczne. Pidcock po intensywnym sezonie przełajów za sobą ma już starty w Omloop Het Nieuwsblad i Kuurne-Bruksela-Kuurne. W obu, choć jechał w gronie najlepszych, do mety dotarł bez wyniku.

Uczę się, uczę się bycia liderem. Na pewno popełniłem zbyt dużo błędów

– przyznał w niedzielę.

Sobotnie zmagania początkowo szły po myśli kolarzy Ineos Grenadiers: Pidcock i Jhonatan Narvaez trzymali się przeskakujących do ucieczki Tiesja Benoota i Wouta van Aerta (Jumbo-Visma), ale w finale nie podążyli za atakującym mistrzem Belgii.

Kiedy Wout zaatakował powinienem był za nim ruszyć, ale ten podjazd odpowiada mi najmniej ze wszystkich na trasie. Chciałem poczekać w grupie. To był błąd, ale poza tym czułem się dobrze. Wszyscy za jego plecami zaczęli szybko myśleć o drugim miejscu

– wspominał Omloop Het Nieuwsblad Pidcock.

Wiedziałem, że Wout będzie w formie. Wszyscy myśleli o Bosbergu… to jest okropna wspinaczka. On ruszył nieco wcześniej, a taka grupka nie miała szans go złapać. Ja sam siebie zaskoczyłem. Trochę zepsułem w finale, ale zwycięstwo wtedy już odjechało. Myślę, że nie walczyłem wystarczająco zażarcie, ale za mną niezły dzień.

W niedzielę kolarze Ineos Grenadiers znowu jechali agresywnie, najpierw goniąc ucieczkę, a potem katapultując Pidcocka i Narvaeza do atakującej grupy faworytów. Brytyjczyk z czołówki spłynął jednak dość wcześnie, a ta na płaski odcinek do Kuurne wjechała z przewagą niecałej pół minuty.

Tiesj [Benoot] zabrał mnie na koniec grupki, ja trochę głupio nie zareagowałem. To moja wina. Ale w ostatecznym rozrachunku pomogło to ucieczce: Johnny [Jhonatan Narvaez] został złapany 100 metrów przed metą . Jeśli ja znajdowałbym się w tej ucieczce, pewnie nie zajechaliby tak daleko

– relacjonował Pidcock, zapewniając, że ruch nie był zaplanowany.

Miejsce na podium sprzed nosa Narvaezowi sprzątnęli sprinterzy, ale w grupce prowadzonej przez Fabio Jakobsena znalazło się dwóch innych kolarzy brytyjskiej ekipy: Magnus Sheffield oraz Ethan Hayter.

Jako zespół spisaliśmy się dobrze. To młody skład, atakowaliśmy, poprawiliśmy się mocno w stosunku do soboty. To dobry znak przed kolejnymi klasykami. Sześciu z nas nie skończyło jeszcze 24-go roku życia. Rozwijamy się, uczymy się i będziemy aż do zwycięstwa

– wskazał Pidcock.