Danielo - odzież kolarska

Mathieu van der Poel gotowy na przełaje, ale czy na Wouta van Aerta?

Mathieu van der Poel i Wout van Aert na starcie mistrzostw świata

Mathieu van der Poel 26 grudnia w Dendermonde rozpocznie przełajowy sezon. Holender mierzył się ostatnio z kontuzją kolana i ma świadomość, że może mu być trudno utrzymać tempo Wouta van Aerta.

Van der Poel po 3. miejscu w Paryż-Roubaix, ostatnim wyścigu szosowym, urządził sobie dłuższe wakacje. Kolarz Alpecin-Fenix wykorzystał przerwę, aby chociaż trochę podleczyć i zregenerować bolące plecy, które dokuczały mu w trakcie sezonu. Po powrocie z wypoczynku powoli wznowił treningi, szykował się już na zgrupowanie w Hiszpanii, ale 25 listopada przydarzyła się pechowa kontuzja kolana.

Jeździłem na rowerze w lesie z przyjacielem, to nawet nie był trening. Uślizg koła na mokrej nawierzchni, nie spodziewałem się tego, walnąłem kolanem w szutrową nawierzchnię i poważnie je zraniłem. Od razu wiedziałem, że to poważne. To opóźniło mnie o 12 dni, przez ten czas nie dotykałem roweru poza dwiema 30-minutowymi sesjami na trenażerze. Dlatego opóźniłem wejście w sezon

– powiedział podczas konferencji prasowej z grupką mediów, w tym “Rowery.org”.

Przez dokuczliwy uraz “Latający Holender” opóźnił swój powrót na przełajowe trasy o tydzień, rezygnując z udziału w Pucharach Świata w Rucphen i Namur. Do optymalnej formy brakuje, ale aktualny mistrz świata czuje się przygotowany do kolejnych wyzwań.

Kolano się wreszcie goi. Problemem było to, że rana nie chciała się długo zamknąć, ale teraz mogę trenować, więc wszystko idzie w dobrym kierunku. Plecy się trzymają, nie tak jak bym chciał, ale dają radę. Zrobiłem co mogłem, aby przygotować się do startu

– zaznaczył.

Van der Poel wznowi starty 26 grudnia podczas Pucharu Świata w Dendermonde, czyli na terenie największego rywala Wouta van Aerta. W zeszłym roku dostał tutaj solidne manto od mistrza Belgii, przegrywając o ponad 3 minuty na błotnistej i grząskiej trasie z długimi fragmentami biegania. I tym razem prognozy na niedzielę przewidują mudfest, czyli festiwal błota.

W okresie świąteczno-noworocznym Van der Poel zaplanował solidny blok przełajów, zakreślając pięć imprez w kalendarzu obok występu w Dendermonde. 26-latek wystartuje w dwóch rundach z cyklu Superprestige w Diegem (27 grudnia) i Heuseden-Zolder (29 stycznia), dwóch odsłonach serii X20 Badkamers Trofee w Loenhout (30 grudnia) i Baal (5 stycznia) oraz Pucharze Świata w Hulst (2 stycznia).

Gdzie Holender widzi siebie w stawce przełajowców?

Poziom jest wysoki. Wout był w wysokiej formie i spodziewałem się, że wygra, ale nie w taki sposób, w jaki to zrobił. To było imponujące, miło się to oglądało

– przyznał.

Van der Poel zakłada, że z całą resztą błotniaków upora się bez rytmu wyścigowego.

Poziom kolarzy za Woutem to poziom, który powinienem utrzymać po powrocie do przełajów, ale patrząc na to, jak on odjechał, nie wiem czy jestem w stanie za nim nadążyć. Powinienem być w grupce za jego plecami, mam nadzieję, że się pozytywnie zaskoczę

– ocenił.