Wiadomości

Tour de France 2021. Mohoric o nalocie: “Czułem się jak przestępca”

Matej Mohoric po raz drugi podczas tegorocznego Tour de France okazał się najlepszy w grupie uciekinierów. Słoweniec swój moment chwały wykorzystał, aby odnieść się do nalotu policji na hotel swojego zespołu, który za grupą Bahrain Victorious ciągnie się jak burzowa chmura.

26-letni mistrz Słowenii wygrał w najmniej spodziewanych okolicznościach. 19. etap miał stanowić pole do popisu dla sprinterów. Trasa była płaska, ale kilka zmarszczek na początku i na końcu trasy oraz parę kraks wprowadziło na tyle zamieszania, że od peletonu oderwały się dwie grupy.

Na czele w końcu znalazła się 20-osobowa ucieczka, którą główna grupa zdecydowała w końcu odpuścić. Mohoric, który wywalczył bilet na ten wojaż, miał szansę na powtórzenie wyczynu z 7. etapu tegorocznej edycji.

Trudno mi w to uwierzyć. Próbowałem po prostu dać z siebie wszystko. Trzeba było uważać na ucieczki, jeśli miały więcej niż 8 zawodników i jeśli jechali w nich kolarze Deceuninck-Quick-Step lub Alpecin-Fenix. Myśleliśmy, że te ekipy będą chciały doprowadzić do sprintu. Początek etapu okazał się jednak pagórkowaty, więc postanowiłem trzymać się z przodu

– relacjonował na mecie.

Kiedy zobaczyłem, że odjeżdża taka grupka, zebrałem się na jeden przeskok, aby do nich dojechać. Potem wiedziałem, że mam nogę, ale sytuacja nie była łatwa. Gadałem z kolarzami w ucieczce, powiedziałem im, że najlepszą strategią będzie utrzymanie bardzo wysokiego tempa na początku etapu. Trochę się wahali, ale w końcu się zgodzili, bo wykombinowali, że to dobry sposób, bo ekipy sprinterskie potrzebują sporo zawodników, aby kontrolować

– tłumaczył Słoweniec.

fot. ©A.S.O. / Pauline Ballet

Decydujący atak kolarz Bahrain Victorious przypuścił 26 kilometrów przed metą. Grupka goniąca nie współpracowała i wkrótce kwestia etapowego zwycięstwa była rozstrzygnięta.

Potem niestety dojechała większa grupka, w której nie mieliśmy zawodników. Byłem trochę zawiedziony, ale ja się nigdy nie poddaję. Oszczędzałem się, aby mieć siły na kontrolowanie ataków w finale. Kiedy Nils [Politt] ruszył na małym podjeździe, byłem u kresu sił. Mówiłem sobie, że jeśli to jest najtrudniejszy moment wyścigu, to muszę wykonać jeszcze jeden sprint. Że jeśli spuchnę i spadnę z roweru na pobocze, to okej, ale przynajmniej spróbowałem. Obejrzałem się i nikogo za mną nie było. Od tego momentu jechałem już tak szybko jak mogłem. Przed finiszem generowałem śmiesznie niską moc, ale dalej próbowałem. Udało mi się utrzymać na czele

– wspominał.

Mohoric na mecie, przed wykonaniem gestu zwycięstwa, położył palec wskazujący na ustach, jakby chcąc uciszyć (nie)widocznych krytyków. Następnie palcami przejechał po ustach w geście zamka błyskawicznego. Na mecie tłumaczył:

Myślałem o tym, co stało się dwa dni temu. Czułem się jak przestępca, kiedy policja urządziła nalot na nasz hotel. Z jednej strony to dobrze, są kontrole i sprawdzają wszystkie ekipy. Oczywiście nic nie znaleźli, bo nie mamy nic do ukrycia.

Francuska policja we środę wieczorem zorganizowała nalot na hotel zespołu Bahrain Victorious. Funkcjonariusze po uzyskaniu nakazu przeszukania zjawili się w Pau i przetrząsnęli hotel oraz samochody zespołu. Prokuratura w Marsylii wszczęła postępowanie przygotowawcze w sprawie możliwego “pozyskiwania, przewożenia, posiadania lub importu zabronionych substancji lub metod na potrzeby członków zespołu Bahrain Victorious które bez uzasadnionej potrzeby medycznej”.

Samo wszczęcie postępowania nie oznacza, że służby mają dowody na popełnienie czynów karalnych.

Mohoric na mecie i na konferencji prasowej odniósł się do tej sytuacji i podejrzeń w stosunku do jego zespołu.

To był znak dla ludzi, którzy wątpią w nasze występy. Znak, żeby byli świadomi, że na to składają się olbrzymie poświęcenia, praca, żywienie, plany treningowe i startowe. To kosztuje nas czas spędzony z daleka od domu na obozach treningowych. Nie mogę mówić za wszystkich, mogę mówić za siebie. Nigdy nie byłem świadkiem nielegalnych praktyk, więc mogę mówić o sobie z czystym sumieniem. Jeśli muszą przeszukać moje rzeczy i telefon, zaakceptuję to

– cytuje go “Reuters”.

Gest Słoweńca w historii kolarstwa nie kojarzy się dobrze: w 2004 roku taki sam “zamek” pokazał przed kamerami Lance Armstrong, tuż po tym, jak skończył zastraszać włoskiego kolarza Filippo Simeoniego.

Simeoni w 2004 roku był świadkiem w procesie doktora Michele Ferrariego, który w latach 90. podawać miał mu środki zabronione. Ferrari w tym czasie pracował też z Armstrongiem, stojąc za, jak się następnie okazało, reżimem dopingowym Teksańczyka. Amerykanin na 18. etapie Tour de France, któremu po raz szósty z rzędu przewodził z olbrzymią przewagą, pogonił za Simeonim, gdy ten próbował podpiąć się pod 6-osobową ucieczkę.

Obecność lidera wyścigu w odjeździe zmusiła rywali do pracy, co groziło zakończeniem ucieczki. Armstrong w grupce pozostał dopóki Simeoni, pod presją innych kolarzy, odpuścił. Incydent i gest “trzymaj gębę na kłódkę” przed kamerami stały się symbolami ery Armstronga i zmowy milczenia w peletonie. Simeoniego kosztował drogo, bo w peletonie stał się pariasem.

Mohoric historii tej mógł nie znać.

Z drugiej strony jestem trochę zawiedziony tym systemem. Nie jest to miłe, kiedy policja wchodzi do pokoju i zaczyna przeszukiwać twoje rzeczy. Nigdy wcześniej mi się to nie przytrafiło. To nie jest przyjemne, kiedy przeglądają prywatne zdjęcia, zdjęcia rodziny, wiadomości, sprawdzają twój telefon. Nie mam nic do ukrycia, więc przejmuję się tym tak

– komentował pewnie zaraz po zakończeniu etapu.

Paweł Gadzała

Zobacz komentarze

  • Jak nie ma nic do ukrycia, to czym się przejmuje? Nie jest to miłe, ale uprawiając zawodowo kolarstwo, trzeba być przygotowanym na takie ewentualności. Historię z Armstrongiem na pewno zna, ma ludzi za idiotów?

  • Przecietny JOE domniemywa, że nie jadą na wodzie i chlebie, więc jesli doping jest przestepstwem to może sie czuje tym kim jest - choć to jest i bedzie trudne do udowodnienia.
    Ostatnie doniesienia kolarzy mówią o dziwnym odgłosie z tylnego koła w 4 drużynach. Jak trudno jest ukryć silnik w piaście żeby prześwietlenie oszukać?

Recent Posts

Powrót Cavendisha | Pelayo Sanchez pokonał idola | Protest Carapaza

Mark Cavendish wygrał etap Wyścigu Dookoła Węgier. Pelayo Sanchez wyrwał etap Giro swojemu idolowi. Oto wyniki i informacje z 9…

9 maja 2024, 21:35

Giro d’Italia 2024: etap 7 – przekroje/mapki

Zapowiedź 7. etapu Giro d’Italia 2024. 10 maja (piątek): Foligno – Perugia (40,6 km, jazda indywidualna na czas ⭐️⭐️⭐️⭐️).

9 maja 2024, 17:59

Giro d’Italia 2024: etap 6. Pelayo Sanchez po szutrowej batalii

Pelayo Sanchez wygrał w Rapolano Terme szósty etap wyścigu Giro d'Italia.

9 maja 2024, 17:05

Thomas posłuchał swojego instynktu | Dominika Włodarczyk 4. w Pampelunie

Sam Welsford wygrywa na Węgrzech. Fabio Jakobsen bez formy. Weź udział w Mistrzostwach Polski Branży Budowlanej. Wiadomości i wyniki ze…

8 maja 2024, 20:36

Giro d’Italia 2024: etap 6 – przekroje/mapki

Zapowiedź 6. etapu Giro d’Italia 2024. 9 maja (czwartek): Torre del Lago Puccini – Rapolano Terme (180 km ⭐️⭐️⭐️).

8 maja 2024, 17:59

Giro d’Italia 2024: etap 5. Wielki dzień Benjamina Thomasa

Francuz Benjamin Thomas, po ucieczce czterech zawodników, wygrał piąty etap Giro d’Italia.

8 maja 2024, 17:28