Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2021. Vincenzo Nibali dostał zielone światło

Dwukrotny zwycięzca Giro d’Italia Vincenzo Nibali wystartuje w 104. edycji włoskiego Grand Touru (8-30 maja).

36-latek, mimo złamania nadgarstka w połowie kwietnia, otrzymał zielone światło od sztabu medycznego zespołu Trek-Segafredo i 8 maja stanie na starcie “Corsa Rosa” w Turynie.

Nibali upadł na treningu, 14 kwietnia, i do szpitala pojechał z urazem prawego nadgarstka. 36-latek poddany został badaniom w Lugano, a prześwietlenie i tomografia komputerowa pozwoliły lekarzom stwierdzić złożone złamanie kości promieniowej przy nadgarstku. Włoch 15 kwietnia przeszedł udaną operację osteosyntezy, polegającego na redukcji i zespoleniu złamania kości. Lekarze zalecili “Rekinowi z Mesyny” 3 dni odpoczynku, a 20 kwietnia wyposażyli włoskiego kolarza w specjalny usztywniacz, z którym miał być w stanie wznowić treningi.

Chirurg, który operował Vincenzo, doktor Tami, po prześwietleniu potwierdził, że [wstawiona] płytka jest w dobrej pozycji i że nie doszło do przemieszczenia. To oznacza, że nadgarstek dobrze zareagował na obciążenia tygodnia pełnego intensywnych treningów. Kolejna kontrola potwierdziła dobrą rekonwalescencję, co pozwoliło doktorowi Tamiemu zaaprobować powrót Vincenzo do ścigania. Wszystko poszło bardzo dobrze

– tłumaczył Emilio Magni, lekarz zespołu.

Nibali bardzo jasno określił swoje podejście do wyścigu.

To był wyścig z czasem i tę rywalizację wygrałem. Od momentu upadku myślałem wyłącznie o rekonwalescencji przed Giro. Nie jestem w najlepszej formie, nie w takiej, jaką miałem nadzieję osiągnąć. Będę musiał ostrożnie poruszać się w peletonie. Teraz mogę skupić się jednak na rywalizacji, która, bardziej niż kiedykolwiek, będzie wyścigiem z dnia na dzień. Chcę to jasno powiedzieć: niemożliwym i bezproduktywnym jest określenie, czy będę walczył o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej czy o etapowe zwycięstwa. Chcę pokazać się na tym Giro, ale sposób, w jaki to zrobię, poznam w jego trakcie

– powiedział.

Zespół Trek-Segafredo do Włoch wysyła także Holendra Bauke Mollemę i Włocha Giulio Ciccone. Trójka nie obiera za cel konkretnego wyniku w klasyfikacji generalnej: Nibali i Mollema w perspektywie mają też starty w Tour de France i w Igrzyskach Olimpijskich.

Dla Nibalego tegoroczne Giro d’Italia może być ostatnią szansą wywalczenia czegoś na trasie “Corsa Rosa”. Lider Trek-Segafredo oprócz wygranych w sezonach 2013 i 2016 do mety wyścigu dojeżdżał 2. (2011 i 2019), 3. (2010 i 2017), a przed rokiem 7.

W składzie amerykańskiego zespołu znaleźli się też Gianluca Brambilla, Koen de Kort, Amanuel Ghebreigzabhier oraz Matteo Moschetti i Jacopo Mosca.

1 Comments

  1. arek

    4 maja 2021, 10:16 o 10:16

    W tym roku GDI to taki TDF w zasadzie. Turniej Drugich Fortepianów.