Występ Vincenzo Nibalego w Giro d’Italia nadal stoi pod znakiem zapytania. Włoch przeszedł udaną operację złamanej kości, ale jego zespół ostrożnie podchodzi do kwestii decyzji o udziale w “Corsa Rosa”.
Nibali upadł na treningu, 14 kwietnia, i do szpitala pojechał z urazem prawego nadgarstka. 36-latek poddany został badaniom w Lugano, a prześwietlenie i tomografia komputerowa pozwoliły lekarzom stwierdzić złożone złamanie kości promieniowej przy nadgarstku.
Włoch 15 kwietnia przeszedł udaną operację osteosyntezy, polegającego na redukcji i zespoleniu złamania kości. Lekarze zalecili “Rekinowi z Mesyny” 3 dni odpoczynku, po których ocenić mieli dalsze możliwości dwukrotnego triumfatora Giro d’Italia.
Vincenzo przeszedł operację osteosyntezy złamania prawej kości promieniowej, w trakcie której wstawione zostały śruby i płytki. Doktor Ivan Tami, specjalista w dziedzinie chirurgii dłoni, potwierdził doskonały wynik tej procedury
– potwierdził w komunikacie prasowym doktor Emilio Magni, lekarz zespołu.
Nibali 20 kwietnia otrzymał karbonowy usztywniacz nadgarstka, zaprojektowany specjalnie dla niego w Fisiology Center w Forli. Pozwoli on Włochowi na jazdę rowerem. We czwartek liderowi Trek-Segafredo przyjrzy się chirurg, który wyjąć ma szwy.
Ekipa Trek-Segafredo póki co ostrożnie podchodzi do kwestii występu Nibalego w Giro d’Italia. Włoski Grand Tour rozpoczyna się 8 maja.
Po czwartkowej wizycie będziemy w stanie myśleć o następnym kroku, tj. pozwoleniu Vincenzo na wznowienie treningów na trenażerze, a następnie na szosie. To stopniowy proces, a oprócz medycznej porady pod uwagę weźmiemy odczucia zawodnika. Myślę, że póki co jest zbyt wcześnie by snuć hipotezy co do decyzji w kwestii obecności Vincenzo na trasie Giro. Mamy nadzieję, że uda nam się dokonać niemożliwego, ale to trudne wyzwanie
– ocenił Magni.