Dylan Groenewegen został dokooptowany do składu Jumbo-Visma na tegoroczny Giro d’Italia (8-30 maja). Na trasie włoskiego Grand Touru zaliczy powrót do peletonu po dziewięciomiesięcznym zawieszeniu.
27-letni holenderski sprinter ostatni raz ścigał się 5 sierpnia ubiegłego roku. Wtedy, podczas finiszu pierwszego etapu Tour de Pologne w Katowicach spowodował kraksę Fabio Jakobsena. Kolarz Deceuninck-Quick Step doznał licznych obrażeń i przeszedł liczne operacje, polegające przede wszystkim na rekonstrukcji twarzy i szczęki. Do peletonu powrócił kilka dni temu, podczas Tour of Turkey.
Komisja Dyscyplinarna UCI ukarała Groenewegena dziewięciomiesięcznym zawieszeniem, które ma się zakończyć 7 maja. Początkowo miał on wrócić do ścigania podczas Wyścigu Dookoła Węgier (12-16 maja) i ograniczyć starty w tegorocznym WorldTourze do trzech, nie przystępując do ani jednego z Wielkich Tourów.
Drużyna Jumbo-Visma poinformowała dziś jednak, że czterokrotny zwycięzca etapów na Tour de France został włączony do jej składu na Giro d’Italia. Tegoroczna “Corsa Rosa” wyruszy z Turynu 8 maja, akurat dzień po zakończeniu zawieszenia 27-latka. Groenewegen zajmie miejsce Chrisa Harpera, który obecnie przechodzi chorobę oka.
Merijn Zeeman, dyrektor sportowy grupy, podkreślił, że ta decyzja ma dać jego zawodnikowi większą pewność. Według niego, ryzyko odwołania mniejszych imprez – w tym tych, w których mistrz Holandii z 2016 roku miał wziąć udział – z powodu pandemii Covid-19 jest zbyt wysokie i mogłoby przeszkodzić mu w powrocie na szczyt.
Dylan bardzo ciężko pracował przed powrotem, ale nie ma żadnego rytmu wyścigowego i będzie musiał znów znaleźć dla siebie miejsce w peletonie po wszystkim, co się wydarzyło. Teraz to jest priorytetem. To wspaniałe, że Fabio Jakobsen powrócił do ścigania w Turcji. Teraz, po odbyciu kary, mamy nadzieję, że również i on będzie w stanie powrócić. To teraz najważniejsze. Mam nadzieję, że wszyscy dadzą mu tę szansę
– tłumaczył.
W składzie Jumbo-Visma znajduje się również 23-letni David Dekker, który na UAE Tour pokazał sprinterski talent zajmując drugie miejsca na dwóch etapach i zdobywając koszulkę dla najlepiej punktującego zawodnika. W razie potrzeby dwaj Holendrzy mogą współpracować na sprinterskich finiszach. W górach ma się zaprezentować George Bennett, a w żółto-czarnych koszulkach wystąpią również Paul Martens, Tobias Foss, Edoardo Affini, Jos van Emden i Koen Bouwman.
Marianne Vos (Visma | Lease a Bike) po finiszu z peletonu wygrała w trzecim dniu wyścigu La Vuelta Femenina.
Rafał Majka pomoże Tadejowi Pogacarowi na Giro d'Italia. Nacer Bouhanni domaga się odszkodowania. Wiadomości z wtorku, 30 kwietnia.
Carlos Rodriguez zdobył generalkę Tour de Romandie. Hiszpan pokazał równą formę, sięgając po największe zwycięstwo w dotychczasowej karierze.
Mistrzyni Kanady Alison Jackson zdobyła w Moncofar drugi etap La Vuelta Femenina.
Marta Lach zawojowała Luksemburg. Olga Wankiewicz i Rafał Majka na podiach. Nowość dla zawodniczek hiszpańskiej Vuelty. Wiadomości i wyniki z…
Florian Lipowitz sensacyjne zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de Romandie. Kim jest 23-letni Niemiec z Bora-hansgrohe?
Zobacz komentarze
Skład wyraźnie nastawiony na zwycięstwa etapowe. Mocni sprinterzy ze wsparciem na płaskim. Affini na czasówki i Foss z Bowmanem zapewne wspierający Bennetta. Pytanie czy George będzie w stanie powalczyć o TOP 10?
Szkoda Bennetta. Odpadł mu pomocnik w górach (Harper) i zastąpili go sprinterem. Z drugiej strony Aniołkowskiemu odpada jeden z rywali do sprintu na Tour of Hungary.
W jakiś sposób mnie bawi fakt, że Jumbo ogłosiło skład na Tour de France wcześniej niż na Giro. :)
Ależ panie charemski, nie ma 100% pewności że Staszek pojedzie na ToH
Nie ma :) Chociaż sam deklarował, że pojedzie. Nie ma pewności, że w ogóle się odbędzie ToH. Jest też spore ryzyko, że pojedzie tam też Tim Dupont i Staszek będzie rozprowadzał, chociaż po Turcji ja bym postawił na Aniołkowskiego.
A ilu tak na serio w ToT jechało sprinterów? Bo bym się chciał dowiedzieć ile właściwie warte te miejsca od 3. do 7. były?
Tego się nie dowiemy bo wspaniali mechanicy nie zabrali ponoć większych tarcz więc brakowało choćby jednego ząbka do większej prędkości i rywalizacji o więcej...a że rywalami byli sprinterzy raczej mniejszego kalibru to inna sprawa. Ja się ciesze, że Staszek poznał jak wygląda prawdziwe sprinterskie ściganie, zaufała mu drużyna, poczuł pewność siebie...tyle wiemy po Turcji. Wiele wskazuje na to, że Staszek jest naszą jedyną nadzieją młodego pokolenia na emocje w najbliższych latach.
Wstępna lista startowa, nie widnieje tam nazwisko Staszka
Cavendish, Philipsen, Greipel, Halvorsen, Belletti, De Kleijn, Grosu... i paru innych, troche ich było