Wiadomości

La Flèche Wallonne 2021. Niewiadoma: “czułam, że jestem mocna”

Katarzyna Niewiadoma wywalczyła drugie miejsce w La Flèche Wallonne, na stromym Mur de Huy ustępując tylko mistrzyni świata i mistrzyni olimpijskiej Annie van der Breggen. Polka po raz kolejny udowodniła, że jest jedną z najlepszych zawodniczek w peletonie i w gronie specjalistek od klasyków.

26-latka w Strzale Walońskiej startowała już osiem razy, sześć razy finiszując w pierwszej dziesiątce i dwa razy na podium.

Dziś, na opustoszałym ze względu na protokoły sanitarne Mur de Huy jechała pewnie, cierpliwie. Zamiast próbować odczepić rywalki atakiem, podążała za Van der Breggen i pozwoliła stromemu nachyleniu dokonać selekcji. 400 metrów przed metą jasne stało się, że to Polka i Holenderka powalczą o zwycięstwo.

W poprzednich latach zawsze sprintowałam, aby znaleźć się z przodu u stóp podjazdu. Dziś czułam, że jestem mocna i że nikt nie urwie mnie na początku wspinaczki. Jechałam bardziej zrelaksowana i w miarę upływu metrów zostałam z Anną. Próbowałam zachować spokój. 150 metrów przed metą Anna jechała obok mnie, pomyślałam, że mogę zyskać, więc przycisnęłam mocniej. Nawet kiedy zaatakowała, naprawdę wierzyłam, że mogę utrzymać się na jej kole. Nie żałuję. Jestem zadowolona z wyścigu i szczęśliwa, że stoję na jego podium

– relacjonowała zawodniczka Canyon-SRAM.

Jestem szczęśliwa, że jestem na podium, troszeczkę zawiedziona, bo oczywiście chciałam wygrać. Mam więc mieszane uczucia, ale wiem, że Anna jest królową tej wspinaczki. Zna ją tak dobrze, wygrała po raz siódmy, więc to mówi samo za siebie

– tłumaczyła przed kamerami na mecie.

Niewiadoma na trasie wspomagana była przez skład, który na papierze nie mógł mierzyć się z ekipami SD Worx czy Trek-Segafredo, ale który dobrze rozegrał taktyczną batalię na wzgórzach Walonii. W akcjach zaczepnych niezmordowanie jechała mistrzyni Szwajcarii Elise Chabbey, natomiast swoją liderkę w grupce osłaniały Mikayla Harvey i Alena Amialiusik. Polka w finale jechała już sama, ale ponieważ wcześniej nie marnowała sił, była w stanie odpowiadać na ataki i na stromych zboczach “drogi kapliczek” utrzymać się z Van der Breggen.

Jestem bardzo zadowolona z tego, jak jechała moja ekipa. Czułam się komfortowo od początku, to dało mi możliwość skupienia się tylko na finale wyścigu. Z każdym rokiem poziom peletonu się podnosi. Myślisz sobie, że jak jednej osoby nie będzie, to zwycięstwo przyjdzie łatwiej, ale to nie jest takie proste

– zaznaczyła ze śmiechem.

fot. A.S.O./Gautier Demouveaux

Pożegnanie z Murem

Niewiadoma na kresce przegrała z zawodniczką, którą lubi i szanuje, z którą ścigała się w jednym zespole i dzieliła hotelowe pokoje. Anna van der Breggen ręce w górze uniosła po raz siódmy z rzędu, co bardzo wysoko zawiesza poprzeczkę dla kolejnych pokoleń.

Van der Breggen która zawsze podkreślała, że nie interesują jej rekordy i historyczne statystyki, w obliczu ostatniego startu w La Flèche Wallonne przyznała, że wyśrubowanie rekordu ma wyjątkowy wymiar.

Ten wyścig i ten podjazd mi odpowiadają. Byłam podekscytowana dzisiejszym startem, cieszę się, że mogę to tak zakończyć. Wiem, że to mój ostatni sezon, to wyjątkowe. Moja ostatnia Strzała Walońska… to dziwne. Następnym razem nie będę dziewczynom przeszkadzać. Czas na kogoś innego.

31-latka, która karierę kończy w tym roku, nie uważa, że jej rekord wytrzyma próbę czasu. Ona sama w ostatnich 7 latach pobiła rekord pięciu zwycięstw, który poprzednio ustanowiła Marianne Vos.

Po mnie będzie najpewniej ktoś inny. Jestem ciekawa, komu się uda w przyszłości

– uśmiechnęła się.

Van der Breggen w ostatnich latach na Mur de Huy pokonała sześć różnych zawodniczek: Annemiek van Vleuten (2015 i 2019), Evelyn Stevens (2016), Elizabeth Deignan (2017), Ashleigh Moolman-Pasio (2018), Cecilie Uttrup Ludwig (2020) i Niewiadomą.

Zapytana o najcięższą batalię, wybrała ubiegłoroczną.

Tu zawsze jest ciężko. Rok temu Cecilie [Uttrup Ludwig] goniła mnie do samej kreski. W tym roku wiedziałam nieco wcześniej, że wygram

– stwierdziła.

Liderka Team SD Worx przed startem nie była pewna tego, jak zachowa się jej organizm. Van der Breggen chorowała przed startem w Amstel Gold Race, aczkolwiek holenderskie media potwierdziły, że nie miała pozytywnego testu na koronawirusa. W Limburgii mistrzyni świata pracowała na koleżanki, które zmagania zakończyły z 2. miejscem Demi Vollering. Dziś sytuacja wyglądała już inaczej, aczkolwiek Van der Breggen nie wychylała się z grupy.

Nie czułam się już podziębiona. Miałam nadzieję, że Amstel Gold Race i te dwa dni odpoczynku pozwolą mi wrócić do formy na Strzałę Walońską. Odczucia na trasie były już zupełnie inne niż w niedzielę

– podsumowała.

Mistrzyni świata pozostawiła drużynowym koleżankom kasowanie ataków i pogoń za Ruth Winder na ostatnich kilometrach. Wysiłek ten kosztował sporo sił Ashleigh Moolman-Pasio i Demi Vollering, natomiast Van der Breggen z tyłu grupy płynnie prześlizgnęła się na jej czoło i Mur de Huy zaczęła jako pierwsza. Tu nie było chowania się ani czekania: sześciokrotna mistrzyni rzuciła wyzwanie najlepszym rywalkom i ruszyła po zwycięstwo.

Jechałyśmy razem przez cały czas. Kasia ruszyła, potem ja… To było fajne, cieszyłam się, bo miałam zapas sił na sam koniec. To była trudna walka

– przyznała.

Van der Breggen i Niewiadoma w niedzielę spotkają się na trasie Liege-Bastogne-Liege, ostatniej odsłony ardeńskiego tryptyku.

Paweł Gadzała

Recent Posts

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Sezon Wielkich Tourów obejmuje swe rządy. Przed kolarzami trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa Giro d'Italia.

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41

Plan i szczęście Faulkner | Włodarczyk wraca do ścigania | Buchmann rozczarowany

Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.

1 maja 2024, 20:27

La Vuelta Femenina 2024: etap 4. Kristen Faulkner po dniu na rantach

Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.

1 maja 2024, 17:32

Eschborn-Frankfurt 2024. Maxim van Gils wyczuł moment

Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.

1 maja 2024, 17:10

La Vuelta Femenina 2024: etap 3. Marianne Vos wykorzystała szansę

Marianne Vos (Visma | Lease a Bike) po finiszu z peletonu wygrała w trzecim dniu wyścigu La Vuelta Femenina.

30 kwietnia 2024, 19:44