Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2020. Marc Soler: “wszystko szło idealnie”

Marc Soler sięgnął w środowe popołudnie po swoje pierwsze, długo wyczekiwane zwycięstwo etapowe na Vuelta a Espana.

Dla 26-letniego Solera to trzecia w karierze Vuelta. Podobnie jak w poprzednich dwóch startach – w 2017 i 2019 roku – odgrywa on rolę pomocnika w zespole Movistar, jednak mimo to miał również szansę jazdy na własne konto. Niejednokrotnie szukał on swojej szansy na sukces, zabierając się w odjazdy. Był trzeci, piąty, szósty, jednak nigdy nie zdołał sięgnąć po zwycięstwo. Aż do dziś.

Jestem szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa. Ścigaliśmy się u siebie w domu, tuż obok siedziby naszej drużyny, co bardzo nas motywowało.

Już przed etapem ustaliliśmy wspólnie z dyrektorami sportowymi, że spróbujemy akcji na Puerto de Urbasa. Mocno tam pociągnęliśmy i od tego momentu wszystko szło idealnie. [Jorge] Arcas, Imanol [Erviti], Nelson [Oliveira] i [Jose] Rojas utrzymywali wysokie tempo na płaskim, a później Carlos [Verona] zrobił świetną robotę u podnóża San Miguel de Aralar

– opowiadał Soler o planie drużyny i przebiegu decydujących kilometrów.

W końcówce podjazdu trochę musiałem ze sobą walczyć, ale kiedy zobaczyłem, że inni zaczynają zwalniać przed zjazdem, wróciłem na czoło i ruszyłem do przodu. Zjeżdżałem chyba dwa razy szybciej od pozostałych. Zależało mi, żeby nikt nie wskoczył mi na koło i pojechałem na metę

– dodał Katalończyk.

Dla Solera to drugie zwycięstwo w przełamanym pandemią wirusa SARS-Cov-2 sezonie 2020. Po pierwsze sięgnął w lutym, podczas klasyku Pollença – Andratx na Majorce. Jednocześnie te dwa triumfy są jedynymi, jakie kolarze Movistaru sięgnęli w ciągu ostatnich 10 miesięcy.

Byliśmy podekscytowani tym etapem i bardzo zależało nam, żeby się tu pokazać. Zrobiliśmy rekonesans tego odcinka w weekend, tuż przed wyjazdem do Irun. Dla mnie zaś to pierwsze zwycięstwo etapowe odniesione na Grand Tourze i bardzo mnie ono cieszy. Nasz zespół zasługiwał na taką nagrodę po dotychczasowej, ciężkiej pracy w tym trudnym sezonie. Teraz mogę jedynie podziękować za wsparcie drużynie i wszystkim tym, którzy byli obok mnie przez te miesiące

– zakończył świeżo upieczony zwycięzca 2. etapu Vuelta a Espana.