Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2020. Toms Skujiņš: “nie byłem na tyle mocny, żeby jechać z najmocniejszymi”

Toms Skujiņš na mecie ósmego etapu Tour de France uległ tylko Nansowi Petersowi. Łotysz zapisał najlepszy wyników historii swoich startów w “Wielkiej Pętli”, ale także jeden z lepszych wyników w historii swojej ojczyzny.

Łotysz po raz ostatni na podium etapu Tour de France stał 8 lipca 2003 roku: wtedy drugie miejsce na sprinterskim odcinku wywalczył Romāns Vainšteins. Przed nim wyżej finiszował tylko Piotr Ugrjumow, który w 1994 roku wygrał dwa etapy i zajął 2. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Skujiņš, który swoich sił próbował w ucieczkach już przed rokiem, tym razem trafił do ucieczki, która wyłonić miała triumfatora górskiego etapu. Wygrać chciał, ale na mecie uznać musiał wyższość świetnie dysponowanego Nansa Petersa.

Kolarz Trek-Segafredo na drugiej wspinaczce dnia, Port de Bales, jechał swoje, a po ataku Ilnura Zakarina zebrał się w sobie i narzucił tempo, które pozwoliło mu na dołączenie do prowadzących. Po poprawce Rosjanina Łotysz został w grupce pościgowej z Carlosem Veroną i Sorenem Kraghem Andersenem i wraz z nimi pokonywał zjazd w kierunku Col de Peyresourde i ostatnią wspinaczkę.

Zakarin na podjeździe jechał wprawdzie lepiej od goniących go rywali, ale ci przegonili go a zjeździe do Loudenville. Gdy Peters wznosił ręce w geście triumfu, Skujiņš manewrował na ostatnim kilometrze i na kresce ograł Veronę.

Miałem szczęście, że udało mi się załapać do silnej ucieczki. Mieliśmy też szczęście, że peleton pozwolił nam odjechać. Mogli nas trzymać na 5 minut, wtedy nie mielibyśmy szans. Z taką przewagą mogliśmy myśleć o wygraniu etapu. Na pierwszej wspinaczce wszyscy jechali po prostu solidnym tempem, ale na drugiej każdy rzucał na szalę wszystko, co miał. Niestety nie byłem na tyle mocny, żeby jechać z najmocniejszymi. Miałem nadzieję, że dojadę na zjeździe: nie udało się, więc walczyliśmy na kolejnym podjeździe. Było blisko, ale nie tak blisko: 50 sekund to sporo

– mówił na mecie.

Kolarz Trek-Segafredo po raz ostatni prezentował w tegorocznym Tourze koszulkę mistrza Łotwy. Krajowe mistrzostwa naszego północnego sąsiada odbywają się jutro, przez co dziewiąty etap Skujiņš rozpocznie w standardowej koszulce amerykańskiej ekipy.

W kolejnych dniach 29-latek wesprze Richiego Porte’a oraz Bauke Mollemę, którzy próbują przesunąć się do pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej.