Danielo - odzież kolarska

Mistrzostwa Europy 2020. Brak komunikacji i burza o nieobecność Aniołkowskiego

Kadra Polski wystartowała w mistrzostwach Europy bez świeżo upieczonego mistrza Polski elity mężczyzn. Stanisław Aniołkowski na brak powołania poskarżył się w mediach społecznościowych. Według dyrektora sportowego PZKol młody kolarz nie był wcześniej brany pod uwagę przy wyborze ostatecznego składu, a próba dopisania go po niedzieli rozbiła się o brak testu na koronawirusa.

Polski Związek Kolarski (PZKol) oficjalny skład kadry narodowej na Mistrzostwa Europy w Kolarstwie Szosowym w Plouay na stronie internetowej opublikował we wtorek, 25 sierpnia. Dzień po wyścigach jazdy indywidualnej na czas wszystkich kategorii wiekowych, dzień przed wyścigami ze startu wspólnego. I po dwóch zapytaniach o publikację ze strony “Rowery.org”.

Prośbę o publikację oficjalnego składu kadry wystosowaliśmy w poniedziałek, a po kolejnych przypomnieniach, we wtorek, zostały one opublikowane na stronie PZKol-u w godzinach popołudniowych.

W składzie na wyścig elity mężczyzn nie znalazł się świeżo upieczony mistrz Polski w tej kategorii, Stanisław Aniołkowski. Kolarz ekipy CCC Development w mediach społecznościowych krytycznie odniósł się do tej decyzji i braku informacji co do swojej obecności w szerokim składzie kadry.

Walczyć do końca, pomimo przeciwności losu. Dzięki temu udało mi się spełnić marzenie o zostaniu Mistrzem Polski Zawodowców. Natomiast dziś muszę podziękować Polski Związek Kolarski i Działaczom Polskiego Związku za brak powołania na Mistrzostwa Europy, w których w zeszłym roku zająłem 4. miejsce. (…) Jak mamy rozwijać się i podnosić poziom polskiego kolarstwa, gdy nie możemy brać udziału w najważniejszych światowych imprezach sportowych?

– napisał na Facebooku we wtorek, podnosząc, że kadra narodowa nie występowała m.in. w wyścigu Tour de l’Avenir (2019) czy na Igrzyskach Europejskich w Mińsku.

23-letni Aniołkowski tytuł mistrza Polski elity mężczyzn wywalczył w niedzielę, 23 sierpnia. Wyścig o mistrzostwo Europy w tej samej kategorii odbywa się dziś, 26 sierpnia.

Kryteria kwalifikacji do składu kadry narodowej dla elity mężczyzn, opublikowane dopiero w połowie sierpnia, nie były uzależnione od wyników mistrzostw Polski. Dokument PZKol-u stwierdza, że w składzie znaleźć się mogą: (a) Zawodnicy, którzy ukończyli wyścig WorldTour w 2020 roku LUB zwyciężyli w jednej z klasyfikacji wyścigu WorldTour LUB ukończyli wyścig pierwszej kategorii (1.1/2.1) w 2020 roku; oraz (b) że ww. zawodnicy ww. muszą uzyskać “pozytywną ocenę poziomu sportowego”. Pozostali zawodnicy powołani mieli zostać “na wniosek selekcjonera kadry narodowej lub dyrektora sportowego PZKol-u po pozytywnym zaopiniowaniu przez komisję ds. kolarstwa szosowego mężczyzn i zatwierdzeniu przez Zarząd PZKol.”

Skład kadry na mistrzostwa Europy powołany został przez dyrektora sportowego Związku, Marka Leśniewskiego, który zastępował selekcjonera Piotra Wadeckiego, będącego z ekipą CCC Team na Tour de France.

Leśniewski, w rozmowie z “Rowery.org” wyjaśnił, że Aniołkowskiego w składzie kadry elity mężczyzn na mistrzostwa Europy już wcześniej nie widział, natomiast o możliwości dodania nowego mistrza Polski rozmawiał z Piotrem Wadeckim po mistrzostwach kraju.

Sprawa rozbić się miała o kwestie badań wymaganych w obliczu pandemii wirusa SARS-Cov-2: lekarz kadry takowych nie otrzymał.

Ten wyścig jest jak wyścig WorldTouru, muszą być badania wykonane na sześć dni przed startem. Piotr Wadecki twierdził, że Stanisław Aniołkowski ma badania z piątku. Wtedy doktor Pietruszyński, lekarz kadry, rozmawiał z doktorem Kosielskim, lekarzem CCC, i mieli ustalić. Jakby miał badania z piątku, to jeszcze byłaby możliwość wstawienia go do składu. Niestety tych badań najwidoczniej nie było, one nie zostały przesłane do lekarza kadry. Lekarz kadry musi mieć te wyniki przed oczami

– powiedział, przyznając, że z mistrzem Polski osobiście nie rozmawiał.

Protokół sanitarny UCI wymaga by w wyścigu jednodniowym cyklu WorldTour czy ProSeries zawodnicy przeszli test na 6 i 3 dni przed startem. Unia nie sprecyzowała czy takie same zasady odnoszą się do mistrzostw kontynentalnych, aczkolwiek wedle tego standardu Aniołkowski powinien był test przejść w piątek, a następnie w dzień mistrzostw Polski, czyli w niedzielę.

Aniołkowski sprawy nie chciał dalej komentować.

To, że Stanisław Aniołkowski jest mistrzem Polski: cieszę się bardzo, bo znam go jeszcze z czasu, gdy prowadziłem kadrę młodzieżową. Nie wdziałem go jednak w składzie głównym na tydzień przed wyścigiem. Mistrzostwa Polski były 72 godziny przed startem w mistrzostwami Europy i to też zadecydowało

– dodał Leśniewski.

3 Comments

  1. Maciek 79

    26 sierpnia 2020, 20:16 o 20:16

    Szanuję Marka Leśniewskiego, ale to o czym on to jest kompletna bzdura Aniołek od samego początku restartu sezonu pokazywał bardzo wysoka forme i w dodatku zwyżkową. Nie rozumiem jak tacy ludzie którzy sami sie ścigali i maja potężne doświadczenie wygłaszają takie opinie!

  2. Maciek 79

    26 sierpnia 2020, 20:17 o 20:17

    Miało być “o czym on mówi”

  3. Paweł Piwowarski

    27 sierpnia 2020, 07:52 o 07:52

    Oj siedzi w sporcie ” komuna” i chyba długo tam jeszcze zabawi. Wyjątek to chyba tylko siatkarze.