Gianniemu Mosconowi nie wyszedł tegoroczny sezon. Sukcesów zabrakło, ponieważ, według samego zainteresowanego, za dużo trenował.
Włoch miał poprowadzić Team Sky podczas wiosennych klasyków, później mocno popracować na swoich liderów w Tour de France. Na tych trasach był jednak niemal niewidoczny, dopiero w Yorkshire wniósł wielki wkład w medal mistrzostw świata, zdobyty przez Matteo Trentina, a sam zajął tam czwarte miejsce.
Moscon powiedział „La Gazetta dello Sport”, że przyczyną jego braku formy było przetrenowanie.
Zimą pracowałem jak nigdy wcześniej. Godziny i godziny treningu na i poza rowerem. Potem w Kolumbii, na początku tego roku, podobnie. Wróciłem wykończony. Odpocząć nie mogłem, ponieważ nie dostałem 10 dni bez roweru. Moje ciało było trupem. Na Tour de France byłem zmęczony, zanim jeszcze wystartowałem
– wyjawił.
Kolarz Team Ineos dodał, że we Francji przytył niemal 10 kilogramów, z 70 do prawie 80.
Moscon wrócił do formy na mistrzostwa świata i teraz liczy na udaną końcówkę sezonu. W ten weekend przed 25-latkiem włoskie jednodniówki Giro dell’Emilia i Gran Premo Bruno Beghelli.
Karol
3 października 2019, 18:41 o 18:41
Z jednej strony marginal gains, a z drugiej strony brak monitorowania i Gianni i Kwiato w tym sezonie zajechani jak stara opona na Żuku. Dziwne, albo coś im się suplementy skończyły/pomyliły.