Filippo Ganna po raz pierwszy startował w wyścigu jazdy indywidualnej na czas elity mężczyzn podczas mistrzostw świata. 24-letni Włoch z Harrogate wyjechał z brązowym medalem, rezultatem, który przekroczył jego najśmielsze marzenia.
Włoch na 54-kilometrowej czasówce uległ tylko Australijczykowi Rohanowi Dennisowi i Belgowi Remco Evenepoelowi.
Kategoria elity to kolarze tacy jak Dennis, ich palmares mówią za nich. Gdybyście wczoraj mnie zapytali, wziąłbym miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki. Trzecie miejsce to jakiś sen
– powiedział po dekoracji Ganna grupie anglojęzycznych dziennikarzy.
Zawodnik na co dzień reprezentujący Team Ineos, to specjalista w wyścigach średniodystansowych na torze. W swoich palmares ma trzy złote medale mistrzostw w wyścigu indywidualnym na dochodzenie, złoto mistrzostw Europy w tejże kategorii i w wyścigu drużynowym.
Na szosie nieźle raził sobie w wyścigach jednodniowych oraz w jeździe na czas. W sierpniu wygrał krótką czasówkę podczas BinckBank Tour, mistrzostwa Europy w tej konkurencji skończył jako szósty, a na koncie zapisał też czasówkę Tour de la Provence i mistrzostwo kraju.
Dobry wyścig, dłuższy niż dotychczas jechałem. Środkowa partia odpowiadała mocnym czasowcom, ale ważącym mniej niż ja. Ja na takich podjazdach nie jestem najlepszy, muszę generować bardzo dużo mocy
– tłumaczył.
Taka czasówka jest inna, dla torowca, nawet ze średniego dystansu, to różnica ponad godziny [śmiech]. Pracowaliśmy jednak z ekipą nad lepszą pozycją aerodynamiczną, ustawieniem ciała i regeneracją w czasie wyścigu, a to zaprocentowało. Przede mną dużo pracy, Dennis wlepił mi 2 minuty, ale póki co jestem zadowolony z medalu.
Ganna, który w barwach Team Ineos program szosowy łączy z torowym ściganiem, 2020 roku skupiał się będzie na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Tam startować ma w konkurencjach torowych, acz na szosie także poczyna sobie coraz śmielej.
Jestem szczęściarzem, nie narzucany jest mi kierunek rozwoju. Mogę łączyć tor i szosę, mogę startować na torze w reprezentacji Włoch, nie ma z tym problemu.
Brandon McNulty (UAE Team Emirates) wygrał trzeci etap Tour de Romandie, jazdę indywidualną na czas.
Górskie trasy rowerowe wcale nie są tak dużym wyzwaniem, jak wiele osób sądzi.
Szef UAE Team Emirates potwierdza cele Tadeja Pogacara. Lund znowu najlepszy w Turcji. Wiadomości i wyniki z 25 kwietnia.
Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.
Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…
Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.