Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2019. Szymon Sajnok: “Nogi miałem dziś bardzo dobre”

Szymon Sajnok w debiucie w wyścigu Vuelta a Espana poznać ma nie tylko ograniczenia własnego organizmu, ale i jego możliwości w sprinterskich końcówkach.

22-letni kolarz ekipy CCC w pierwszej sprinterskiej rozgrywce tegorocznego wyścigu linię mety przeciął jako 9.

Końcówka była bardzo szybka, dosyć nerwowa, kręto, wąsko, wiatr w plecy. Było bardzo szybko na tych zakrętach. Koledzy mnie zostawili na dobrej pozycji, Fran [Ventoso] jechał cały czas za mną, pilnował pozycji, jakbym został to mógł mnie wyciągnąć

– tłumaczył.

Sam finisz… wydaje mi się, że troszkę za późno wystartowałem. Było szybko, a ja zacząłem chyba 200 metrów przed metą. Naszedł mnie jeden zawodnik z Sunwebu chyba, musiałem trochę puścić korby i zacząć od nowa, wiec jestem wkurzony na siebie, że za późno zacząłem finisz. Czułem się bardzo dobrze, nawet na top3

– relacjonował na mecie w Alicante.

Sajnok, który szybkość demonstrował w przeszłości na welodromach w konkurencjach omnium, na szosie w tym roku otrzymał szansę rozpoczęcia nauki ścigania z najlepszymi. W pierwszym sezonie na poziomie WorldTour otrzymał lekki program startów, a w jego trakcie zapisał na koncie 4. miejsce w Bredene Koksijde Classic, mistrzostwo Polski orlików w jeździe indywidualnej na czas oraz 2. miejsce na etapie Tour de Wallonie.

Vuelta a Espana to w kontekście sprinterskiej rywalizacji najgorszy z Grand Tourów. Organizatorzy przygotowali trasę, na której nawet sprinterskie etapy utrudniają wspinaczki. Dziś Sajnokowi trudności sprawiała ostatnia wspinaczka dnia, Puerto de Tibi (6,7 km; 4,1%), ale Polak poradził sobie z nią dobrze, lepiej niż Fernando Gaviria (UAE-Team Emirates), którego zabrakło w finałowej rozgrywce.

Na tym drugim podjeździe zostałem za peletonem, ale nie chciałem też iść na całość całego podjazdu, żeby nie zajechać nogi. Paweł Bernas jechał ze mną, trzymaliśmy swoje tempo, żeby nie za dużo stracić do grupy i złapać ją na zjeździe

– wspominał.

W Hiszpanii Polak z kolegami z zespołu zajął 6. miejsce na etapie jazdy drużynowej na czas, a na 4. etapie, bardziej przyjaznym sprinterom, szukał będzie kolejnej szansy.

Nogi miałem dziś bardzo dobre na finisz, żałuję, że nie wykorzystałem tej szansy. Mam nadzieję, że jutro uda mi się dobrze ustawić znowu na finiszu, jestem w stanie zrobić tu dobry wynik

– zapowiedział.