Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2019. Nairo Quintana zwycięski, ale w co gra Movistar?

Nairo Quintana okazał się najlepszy na trasie 18. etapu Tour de France, solowym rajdem do Valloire wskakując na nowo do pierwszej dziesiątki wyścigu. Taktyka zespołu Movistar na trasie była jednak co najmniej nietypowa.

Triumf Quintany tchnął życie w nieskoordynowaną dotychczas jazdę ekipy Movistar, ale grupa Kolumbijczyka postąpił na trasie dziwnie. Kiedy przewaga uciekinierów na Col d’Izoard wynosiła ponad 8 minut (wirtualnie “Nairoman” był wtedy na podium) na ruch zdecydowali się jego koledzy z zespołu, którzy jechali w peletonie.

Celem tego ranka było udanie się do ucieczki, aby wspierać Mikela [Landę]. Udało mi się znaleźć w grupie uciekinierów. Utrzymywałem rytm, który był dość wysoki na Col d’Izoard

– opisywał początek etapu Quintana.

Na Col du Galibier Kolumbijczyk przeczekał początkowe ruchy przeciwników, a kiedy sam zdecydował się na atak, odjechał pozostałym konkurentom z ucieczki bez najmniejszego problemu.

Pozostanie na czele umożliwiło mi jazdę po etapowy triumf, ale to było skomplikowane. Powiedziałem Andrey’owi Amadorowi, aby zlikwidował wszystkie ataki. W finale przeciwnicy zaczęli atakować, a ja czułem, że jestem w dobrej formie i czekałem na odpowiedni moment, aby wykonać mój ruch.

Quintana udowodnił, że jest jednym z najlepszych wspinaczy w peletonie. Col du Galibier przejechał w rekordowym czasie, o ponad minutę lepszym niż Franck Schleck w 2011 roku, i nie widać po nim śladów kryzysu, który przechodził w Pirenejach.

Trochę czasu zajęła mi regeneracja po moim upadku przed Pirenejami. Teraz w Alpach są wspinaczki, które wolę ze względu na wysokość

– zaznaczył Kolumbijczyk.

Ekipa Movistar potwierdziła, że czerwone plamy na koszulce zwycięskiego 29-latka to nie ślady krwawego rozprawienie się z rywalami, a jedynie żel, którym Kolumbijczyk pobrudził ubranie.

Quintana swoim rajdem awansował na 7. miejsce w klasyfikacji generalnej, bezpośrednio przed Landę. W co zatem gra ekipa Movistar? Na Col d’Izoard hiszpański zespół przejął kontrolę nad peletonem i zlikwidował kilka minut z przewagi ucieczki, w której jechał Nairo Quintana. Wspierany przez trzech zespołowych kolegów Kolumbijczyk w wirtualnej klasyfikacji zajmował wtedy miejsce na podium.

Wszyscy wiedzą, jak twardy jest Nairo. On się nigdy nie poddaje, ponownie dowiódł swojej wartości. zabrał się w ucieczkę, wykonał świetną robotę będzie ważnym elementem naszej strategii w kolejnych dniach. Na Izoard zobaczyliśmy, że kilku kolarzy ma problemy, dlatego podkręciliśmy tempo. Potem przystopowaliśmy, aby ucieczka mogła więcej zyskać

– tłumaczył Mikel Landa, acz w jego wyjaśnianiach trudno było dopatrzeć się starannie zaplanowanej taktyki.

Atak mógł mieć na celu ograniczenie liczby pomocników rywali przed ostatnim podjazdem, ale odpuszczenie tempa na długich zjazdach w kierunku Galibier średnio się w taką taktykę wpisywały. Biorąc pod uwagę, że Quintana w Pirenejach odpadł po tym, jak nie powiedział dyktującym tempo kolegom, że nie czuje się na siłach, oraz brak pomocy atakującemu Landzie, można przypuszczać, że w ekipie Movistaru gra dwóch skrzypków, a nie jedna orkiestra.

Hiszpańska grupa w tym momencie ma trzech kolarzy w pierwszej dziesiątce wyścigu i prowadzi w klasyfikacji drużynowej, ale jeśli Landa lub Quintana chcą włączyć się do walki o podium, wykluczone jest czekanie z atakiem do ostatniego podjazdu. By zdobyć przewagę nad rywalami, duet będzie musiał się jednak porozumieć, a nie podcinać sobie nogi.

1 Comment

  1. drumandi

    26 lipca 2019, 16:12 o 16:12

    Wszystko okaże sie juz na 19 etapie.