Danielo - odzież kolarska

Volta a Catalunya 2019. Adam Yates na właściwej ścieżce

Adam Yates (Mitchelton-Scott) po dwóch pirenejskich etapach Volta a Catalunya zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i w weekend będzie chciał czwarty z rzędu start zakończyć w czołówce.

26-latek wiosną pojawia się głównie w wyścigach etapowych. Ścieżkę tę urozmaicić mają tylko starty w GP Miguel Indurain i dwa ardeńskie klasyki, a wszystkie te starty podporządkowane są lipcowemu Tour de France.

Brytyjczyk w tym sezonie póki co Volta a Comunitat Valenciana skończył na 8. miejscu, 5. przyjechał w Vuelta a Andalucia, a w Tirreno-Adriatico zajął drugie miejsce.

W Katalonii lider Mitchelton-Scott na pierwszym górskim etapie stanął na wysokości zadania i w finale wygrał finisz z grupki faworytów, zapisując drugie zwycięstwo w sezonie.

Tydzień temu [podczas Tirreno-Adriatico – przyp.red.] pokazałem, że jestem w świetnej formie, ale nie udało mi się wygrać. Tu bardzo chciałem wygrać. Bernal i Quintana jechali solidnie, po ich ataku nie panikowałem i swoim tempem dokręciłem do nich. Potem zaczęła się zabawa. Quintana nie chciał pracować, więc skończyło się sprintem z grupki, który zdołałem wygrać

– tłumaczył na mecie trzeciego etapu w stacji narciarskiej Vallter 2000.

Yates drugą górską przeprawę, etap z pokonywaną dwukrotnie wspinaczką na La Molina, zakończył na piątym miejscu i w klasyfikacji generalnej zajmuje drugie miejsce, 14 sekund za Miguelem Angelem Lopezem (Astana).

Czułem się dobrze, ale znowu było trochę gierek. Lopez ruszył, zdołał urwać kilkanaście sekund. Dobrze było mieć przy sobie Simona, który pracował w finale. W innym wypadku różnica mogłaby się powiększyć, bo w grupce nie było porozumienia

– komentował po zakończeniu czwartego odcinka.

Do końca wyścigu w Katalonii pozostały trzy odcinki i choć w programie nie ma już górskich etapów, klasyfikacja generalna może ulec zmianom. Yates za plecami ma bowiem Nairo Quintanę, Egana Bernala, Dana Martina i Stevena Kruijswijka, a rożnica między pierwszym Lopezem i szóstym Kruijswijkiem to zaledwie 56 sekund.