Danielo - odzież kolarska

Strade Bianche 2019. Julian Alaphilippe na uliczkach Sieny

Przyjechał, kurzu się nawdychał, końcówkę sprytnie rozegrał i wygrał. Julian Alaphilippe zapowiadał, że Strade Bianche będzie jego europejskim startem w sezonie i w debiucie na szutrach Toskanii poradził sobie najlepiej.

Francuz w finale pokonał napędzajacego akcję dnia Duńczyka Jakoba Fuglsanga (Astana) oraz ponownie świetnie jadącego na szutrach Wouta van Aerta (Jumbo-Visma). Dla kolarza Deceuninck-Quick Step to czwarte zwycięstwo w sezonie, a także kolejny, po Clasica San Sebastian i Walońskiej Strzale, ważny wygrany klasyk.

Strade Bianche było moim pierwszym celem sezonu. Zacząłem nieźle w Ameryce Południowej, ale tu chciałem wygrać. Motywowała obecność silnego składu, ale nie jest łatwo być faworytem wyścigu, w którym się nigdy nie jechało. Do presji jestem już przyzwayczajony, więc sobie radzę

– powiedział na konferencji prasowej w Sienie.

Alaphilippe, który w Strade Bianche nie startował nigdy wcześniej, na szutrowej batalii podpiął się pod akcję Fuglsanga na 24 kilometry przed metą i trzymał się kolarza Astany do samego końca. W finale spokojnie wytrzymał atak Duńczyka po czym sprawnie wykorzystał jedyny szerszy fragment wąskiej drogi by wyprzedzić rywala i jako pierwszy wjechał na Piazza del Campo.

Kiedy Fuglsang ruszył, czułem, że to może być to. On był bardzo silny, ale ja nie popełniłem błędów. Czułem się wprawdzie ociężały w finale, Fuglsang był świeższy ode mnie. Musiałem wytrwać z nim do podnóża wspinaczki ulicą św. Katarzyny. Wierzyć zacząłem dopiero na ostatnim wirażu. To piękne zwycięstwo

– mówił.

26-latek teraz patrzy na Mediolan-San Remo, wyścig, który skończył już na podium w 2017 roku. Do “wiosennych mistrzostw świata” przygotuje go Tirreno-Adriatico, natomiast w następnej kolejności na trasie Itzulia Basque Country szlifował będzie formę na ardeńskie klasyki w drugiej połowie kwietnia.

Bardzo się cieszę, że mi się udało. Sezon kolarski to nie tylko Walońska Strzała i Tour de France. Potrzebowałem celu, który by mnie motywował i Strade Bianche spełniło tę rolę

– podsumował.