W 10-osobowym składzie rozpocznie nowy sezon startów drużyna Wibatech Merx.
O 4 zawodników mniej liczy, przynajmniej na chwilę obecną, skład drużyny Wiesława Ciasnochy na zbliżający się wielkimi krokami sezon 2019.
Istniejąca od 2013 roku drużyna przeszła spore roszady kadrowe na przestrzeni ostatnich miesięcy, jednak nawet w mniej licznym gronie powinni stanowić mocne ogniwo polskiego peletonu w nowym roku. Istotną zmianą jest również pożegnanie się z firmą 7R, która była jednym ze sponsorów tytularnych przez dwa ostatnie lata.
Jesienią z ekipą Wibatech Merx pożegnali się Jacek Morajko, Adrian Honkisz, Jarosław Marycz, Bartosz Warchoł, Jakub Sitarz, Jakob Roithmeier oraz Sylwester Janiszewski i Norbert Banaszek. Wiadomo już, że dwaj ostatni kontynuować będą swoje kariery w ekipach Voster ATS i Hurom. Pozostała część kolarzy zakończyła zaś kariery bądź pozostaje w trakcie poszukiwań nowych drużyn.
Po odejściu aż 8 z 14 członków Wibatechu pozostało sporo wolnych wakatów, jednak Ciasnocha zdecydował się na zapełnienie tylko połowy miejsc. Jak informowaliśmy już wcześniej, do zespołu dołączyli Paweł Cieślik (wcześniej CCC Sprandi Polkowice), Piotr Konwa (Elkov-Author), Michał Podlaski (Voster ATS) oraz młody Ukrainiec Anatoly Budyak (Lviv Cycling Team).
Z Wiesławem Ciasnochą w dalszym ciągu współpracować będą Maciej Paterski, Grzegorz Stępniak, Marceli Bogusławski, Kacper Kistowski, Wojciech Sykała oraz Marek Rutkiewicz.
Marta Lach zawojowała Luksemburg. Olga Wankiewicz i Rafał Majka na podiach. Nowość dla zawodniczek hiszpańskiej Vuelty. Wiadomości i wyniki z…
Florian Lipowitz sensacyjne zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de Romandie. Kim jest 23-letni Niemiec z Bora-hansgrohe?
Zespół LIdl-Trek wygrała jazdę drużynową na czas, otwierającą wyścig La Vuelta Femenina.
Dorian Godon (Decathlon AG2R La Mondiale) wygrał w Vernier na zakończenie wyścigu Tour de Romandie.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Zobacz komentarze
skład mocny, ale wąski...żeby się chłopaki za szybko nie ujechali.
Kistowski? co to za kolarz? Marycz, Warchoł o niebo lepsi i z doświadczeniem. duży błąd Wibatechu. będzie im brakować ludzi do roboty.
dokładnie "więcej" liderów niż pomocników...swoja drogą dla Cieślika to mocny krok w tył.
Ale po co duża liczba pomocników w polskim peletonie?
Niemal rok w rok okazuje się, że najliczniejsze grupy nie są w stanie dogonić kilku uciekających kolarzy. Ciesli, Rutkiewicz i Paterski mogą sobie nawzajem od czasu do czasu bidon podać i to powinno wystarczyć na wygrywanie w polskim peletonie.
w polskim może, jak startujesz raz w miesiącu, ale jak drużyna ma ambicje międzynarodowe i startuje poza granicami kraju parę razy w miesiącu to za mało. A z takimi zawodnikami jak Patera czy Cieślik jazda tylko w Polsce to marnotrawienie potencjału...
Po pierwsze - warto zajrzeć w kalendarz, by wiedzieć, że w Polsce ściganie nie odbywa się raz w miesiącu. Okres kluczowych startów na naszym podwórku kumuluje się właściwie w 3 miesiącach (maj-lipiec). I wówczas wyścigi są jeden po drugim.
Po drugie - Wibatech od początku swojego istnienia bazuje na startach polskich (co nie znaczy, że nie międzynarodowych) i raczej im z tym dobrze. Nigdy nie słyszałam, aby zespół miał inne, "wyższe" cele. Drużyna pana Ciasnochy to trzecia dywizja całkiem dobrze odnajdująca się na poziomie wyścigów 2. kategorii, rozgrywanych w środkowo-wschodniej Europie, czego potwierdzeniem są jej wyniki.
Po trzecie - na podstawie pierwszego i drugiego sądzę, że 10-osobowy skład może być wystarczający. Biorąc pod uwagę, że na większości wyścigów, w których ekipa bierze udział, można wystawiać 6-osobowe składy, pozostaje bezpieczny margines. Drugi skład nie jest im raczej potrzebny, o ile nie zamierzają zmieniać kalendarza startów (nic takiego nie słyszałam póki co).