Danielo - odzież kolarska

Giro Rosa 2018. Jak wyglądają zarobki peletonu kobiet?

Peleton kobiet na trasie Tour of California

37 570 euro do podziału w największym wyścigu etapowym w kalendarzu UCI Women’s WorldTour – Giro Rosa.

Lipiec w świadomości sympatyków kolarstwa jest utożsamiany przede wszystkim z Tour de France. Gdy panowie będą rywalizować na francuskich szosach, panie staną na starcie niezwykle prestiżowego w żeńskim peletonie Giro Rosa.

Prestiż imprezy nie przekładał się i nie przekłada się na finanse imprezy – Giro Rosa nie jest szeroko relacjonowanym wyścigiem, jego organizacja pozostawia sporo do życzenia, a pula nagród nie przekracza 40 tysięcy euro.

Wyścig jest jedyną imprezą rozgrywaną w formacie 10-dniowej etapówki i popularnie nazywany jest jedynym Grand Tourem w kalendarzu ścigania kobiet. Obecnie należy do grona najważniejszych imprez – Women’s WorldTour – choć pod względem organizacji i promowania wizerunku kobiecego kolarstwa ma spore braki.

Tegoroczna edycja Giro Rosa rozpocznie się w piątek, 6 lipca, co oczywiście sprawi, że zmagania przyćmi rozpoczynający się dzień później Tour de France. Pierwszą odsłoną zmagań w północnych Włoszech będzie jazda drużynowa na czas, która zostanie rozegrana w Verbanii, nieopodal granicy włosko-szwajcarskiej. Zawodniczki będą miały jeszcze okazję zmierzyć się odcinkiem jazdy na czas siódmego dnia rywalizacji, kiedy to zostanie rozegrana górska czasówka z metą w Capo Moro. Pozostałe osiem odcinków to etapy pokonywane wspólnie przez cały peleton.

Prestiż i mitologia wokół wyścigów to jedno, brzęcząca moneta lub szeleszczący papier to drugi, równie ważny aspekt ścigania. Jak wyglądały będą zarobki zawodniczek odnoszących sukcesy na trasie Giro Rosa?

Nagrody za miejsca na poszczególnych etapach:

1. miejsce - 539 €
2. miejsce - 325 € 
3. miejsce - 225 €
4. miejsce - 205 €
5. miejsce - 196 €
6. miejsce - 171 €
7. miejsce - 147 €
8. - 10. miejsce - 122 € 
11. - 15. miejsce - 78 €

Podczas etapu jazdy drużynowej na czas nagrodzone zostanie pierwsze pięć ekip – odpowiednio 872 euro dla zwycięskiego zespołu, 590 euro dla drugiego, 435 euro dla trzeciego, 359 euro dla czwartego oraz 308 euro dla piątej ekipy.

Sukcesy na poszczególnych etapach to oczywiście nie jedyna okazja do powiększenia wpływów na swe konto z tytułu udanego występu w Giro Rosa. Rzecz jasna nagrody zostaną wypłacone także za czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej. Triumfatorka całego wyścigu otrzyma 1145 euro, czyli tylko o 15 euro więcej niż przed rokiem.

Dla porównania, jeszcze w 2014 roku pula nagród Giro Rosa nie dobijała nawet do poziomu 20 tysięcy euro, a zwyciężczyni wyścigu otrzymała 525 euro.

Giro Rosa 2014: fantastyczny występ Kasi Niewiadomej

Nagrody za miejsca w końcowej klasyfikacji generalnej:

1. miejsce - 1145 €
2. miejsce -  500 € 
3. miejsce -  400 €
4. miejsce -  360 €
5. miejsce -  325 €
6. - 10. miejsce - 255 €
11. - 15. miejsce - 215 €

Pozostałymi klasyfikacjami indywidualnymi, w ramach których zostaną wypłacone nagrody finansowe, to klasyfikacja punktowa oraz górska. W obu wymienionych zestawieniach nagrodzona zostanie pierwsza trójka. Zawodniczka w cyklamenowej koszulce (najaktywniejsza) otrzyma 350 euro, a kolejne zawodniczki odpowiednio 250 i 200 euro. Dla najlepszej góralki (zielona koszulka) przewidziano 1000 euro, druga zawodniczka w tej klasyfikacji wzbogaci się o 500 euro, z kolei trzecia o 300 euro.

Premie wpłyną także na konta pierwszych trzech drużyn. W klasyfikacji tej uwzględniane są czasy trzech najlepszych zawodniczek poszczególnych zespołów. Drużyna, której pierwsza trójka wykręci sumarycznie najlepszy czas po dziesięciu etapach otrzyma 2000 euro, druga 1000 euro i trzecia 500 euro.

Ostatnią nagrodą, o której należy wspomnieć, jest premia za niebieską koszulkę, której zaszczytu noszenia dostąpi najlepsza zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego. Dla najwyżej sklasyfikowanej Włoszki w klasyfikacji generalnej przewidziano premię w wysokości 350 euro.

Dla porównania triumfator etapowy tegorocznej edycji Giro d’Italia otrzymywał 11 010 euro, drugi na mecie 5 508 euro, z kolei trzeci 2 753 euro.

Podobnie wygląda zestawienie nagród za klasyfikację generalną obu wyścigów. Chris Froome za zdobycie różowej koszulki otrzymał 115 668 euro oraz premię specjalną w wysokości 90 000 euro. Drugi Tom Dumoulin zarobił 58 412 euro (oraz bonus w wysokości 50 tysięcy euro), a trzeci Miguel Angel Lopez 28 801 euro (plus bonus 20 tysięcy euro).

Giro Rosa pod względem finansów nie może konkurować z majowym wyścigiem. Imprezy nie są organizowane przez tego samego organizatora – wyścig panów przygotowuje prężenie działająca firma RCS Sport, która w sponsorach może przebierać, a marka wyścigu i zainteresowanie nim z wielu przyczyn jest o wiele większe. Giro Rosa nie posiada takiego zaplecza, a w warunkach kalendarzowej kolizji z Tour de France widoki na rozwój i budowanie popularności pozostają mocno ograniczone. Sytuację komplikuje model finansowy kolarstwa kobiet – wiele ekip dysponuje małymi budżetami, duża część zawodniczek ściga się nie otrzymując za to wynagrodzenia, a brak pieniędzy to jeden z powodów braku wymogu utrzymywania minimalnej pensji.

Trasa Giro Rosa 2018. Monte Zoncolan perełką trudnej trasy

6 Comments

  1. Kamil S/.

    4 lipca 2018, 18:31 o 18:31

    1000 euro za wygranie ;d 38k do podzialu. Jezu moglby im jakis Ronaldo, czy inny Rooney tygodniówkę chociaż odpalić w ramach solidarnosci

  2. Karol

    4 lipca 2018, 19:05 o 19:05

    Przecież w kolarstwie nie zarabia się na wycigach bezpośrednio. Zarabia się na kontrakcie w swojej drużynie i na kontraktach od sponsorów.

  3. undef

    5 lipca 2018, 09:49 o 09:49

    Ale fakt faktem, jak na ten szczebel imprezy nagrody są smieszne

    • Wlada

      6 lipca 2018, 08:53 o 08:53

      To proponuję się dorzucić

  4. Romek

    5 lipca 2018, 15:07 o 15:07

    Czy wy w końcu zrozumiecie że mało kogo poza garstką sympatyków obchodzą wyścigi kobiet? Piszę to ze smutkiem, bo sam wole je, niż zakochanych w sobie pedziowatych kurczaków. Nie ma zainteresowania -> nie ma sponsorów -> nie ma kasy.

  5. Sylwia

    10 lipca 2018, 14:58 o 14:58

    Strasznie przykre jest tak małe zainteresowanie Giro Rosa… To też wpływa na wyniki. To bardzo niedoceniany wyścig. To trochę dyskryminujące. Wystarczy poszukać materiałów o Giro Rosa, jest ich bardzo mało. Sama próbuje zbierać materiały, ale walka z językiem włoskim 😛