W zbliżającym się sezonie celami Philippe’a Gilberta (Quick-Step Floors) będą wyścigi Mediolan-San Remo i Paryż-Roubaix. Jeśli Belg odniesie w nich triumf to skompletuje triumfy we wszystkich monumentach.
Jestem strasznie zmotywowany. Nawet jeśli to marzenia, to nie są one niemożliwe do spełnienia
– powiedział Gilbert, tłumacząc swoje plany dziennikarzom zebranym na konferencji prasowej.
35-latek ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w Il Lombardia (2009,2010) oraz triumfy w Liege-Bastogne-Liege (2011) i Ronde van Vlaanderen (2017). W tym roku wszystkie siły rzuci na Mediolan-San Remo i Paryż-Roubaix. O ile w “Primaverze” dwukrotnie stawał na podium, to w “Piekle Północy” zaliczył tylko jeden start w 2007 roku.
W związku z tym jego priorytety zmienią się, bowiem do tej pory jego “oczkiem w głowie” były ardeńskie klasyki.
Drużyna nie potrzebuje mnie w zespole na ardeńskie klasyki. Mamy szeroki wachlarz liderów. Jest Julien Alaphilippe oraz Bob Jungels, więc jeśli tam się pojawię to będzie to swojego rodzaju bonus
– powiedział Gilbert.
Belg niedawno podpisał nowy kontrakt z Quick-Step Floors, który będzie obowiązywał jeszcze dwa lata. Niemniej jednak on sam rozważa dalsze ściganie.
Będziecie mnie oglądać w przyszłym roku, a potem nie wiem. Pewnego dnia będę musiał zawiesić rower na kołku, ale ten dzień jeszcze nie nadszedł.
jacek
10 stycznia 2018, 19:53 o 19:53
Jaki napompowany widać, że Phil chce być mocniejszy na płaskich odcinkach.
Michal Szyszkowski
10 stycznia 2018, 21:59 o 21:59
To nie są pokemony ze się je zbiera 🙈🙀🙊😎🐒
jarek996
11 stycznia 2018, 17:33 o 17:33
Malo prawdopodobne , ale absulutnie NIE niemozliwe !