Mark Cavendish powiedział, że w przyszłym roku chciałby ukończyć Paryż-Roubaix w najlepszej dziesiątce wyścigu.
Kolarz Dimension Data uważa, że taki cel leży w zasięgu jego fizycznych możliwości, a sam występ w kwietniowym monumencie, będzie świetnym sprawdzianem przed 9. etapem Tour de France.
Chcę wrócić na trasę do Roubaix. Wyścig jest świetny, drużyna do mojej dyspozycji, dlatego z niecierpliwością czekam na ten start
– mówi 32-letni sprinter w “Cycling Weekly”.
Cavendish ma za sobą dwie próby w “Piekle Północy”. W 2011 nie osiągnął mety na słynnym welodromie, a w 2016 zameldował się na 30. pozycji.
“Manxman” myślami wybiega również ku Tour de France. Brakuje mu czterech zwycięstw do doścignięcia Eddyego Merckxa w liczbie etapowych zwycięstw w “Wielkiej Pętli”, ale po nieszczęśliwym tegorocznym występie nie chce nastawiać się na zbyt wiele. Wiosną i latem na niebezpiecznych drogach Francji ma mu pomagać doświadczony Belg Julien Vermote, ściągnięty do Dimension Data z Quick-Step Floors.
Jest świetnym kumplem i moim dobrym przyjacielem, dlatego bardzo się cieszę, że dołączy do drużyny. Obserwowałem, jak wyrasta na znakomitego zawodnika. Jest silny, inteligentny i ma wielkie poważanie w peletonie
– nie może się nachwalić Cavendish.
Marty
19 listopada 2017, 09:29 o 09:29
Zabawnie to brzmi, że P-R ma być sprawdzianem przed etapem TdF 🙂