Prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient ma dość zdecydowane poglądy na temat kolarzy, którzy w trakcie kariery stosowali zabronione wspomaganie.
Od 2011 obowiązuje przepis mówiący o tym, że drużyny nie mogą zatrudnić w sztabie byłych zawodników, którzy w przeciągu ostatnich pięciu lat wpadli na dopingu i zostali zawieszeni na przynajmniej dwa lata. Nowy prezydent UCI chce to zmienić.
Radykalnie. David Lappartient zamierza ustanowić nowe prawo, według którego żaden były doper nie będzie mógł znaleźć sobie pracy w peletonie.
Doperzy nie mają co szukać w świecie kolarstwa. Wszyscy musimy dążyć do tego samego: do wiarygodności. Znamy doperów, którzy nie są mile widziani w środowisku
– powiedział Lappartient w rozmowie z “Luxemburger Wort”.
Jako przykład wymienił Bjarne Riisa (zwycięzcę Tour de France w 1996 roku), kiedyś szefa CSC/Saxo Bank, teraz menadżera w Virtu Cycling.
Lappartient nie wytłumaczył jak zmienić chce przepisy, a jego dotychczasowy dorobek, jako prezydenta francuskiej federacji, nie daje w tej kwestii wskazówek.
fan
16 listopada 2017, 23:35 o 23:35
Czytaj propagandę marketingową sportbiznesu na odwót (a ziemia jest płaska, w centrum wszechświata i kto nie padnie na kolana przed naszym bożkiem – nazwa dowolna i zmienna – ten trafi do Piekła…\\\\) a czyści nie mają co szukać, bo z doperami nie wygrają.