Kamera telewizyjna uchwyciła mrożącą krew w żyłach kraksę Laurensa De Plusa, ale to nie kolarz Quick-Step Floors najbardziej ucierpiał po wypadnięciu z trasy Il Lombardia.
Bardzo niebezpieczny okazał się zjazd z przełęczy Sormano. Na stromej, krętej drodze nie poradzili również sobie Simone Petilli (UAE Team Emirates), Jan Bakelants (Ag2r La Mondiale) i Daniel Martinez (Wilier Triestina), lądując w urwisku.
De Plus po opatrzeniu kolana szybko opuścił szpital, podobnie jak Daniel Martinez. Znacznie mniej szczęścia w nieszczęściu miał Bakelants. Prześwietlenie i tomografia w szpitalu Sant’Anna w Como wykazały u Belga złamanie sześciu żeber, złamanie kompresyjne pierwszego i trzeciego kręgu lędźwiowego, z których drugi wymagać będzie dodatkowego badania. Zawodnik Ag2r może jednak samodzielnie oddychać i poruszać się.
Petilli został zatrzymany w szpitalu w Varese z powodu wstrząśnienia mózgu, obrażeń głowy ramienia i biodra. Po dokładniejszych badaniach u 24-latka stwierdzono złamanie prawego kłykcia potylicznego (nie wykryte możne doprowadzić do zgonu), złamanie wyrostku poprzecznego jednego z kręgów szyjnych, złamanie prawego obojczyka, łopatki oraz ranę w pobliżu prawego oka.
Copyright © rowery.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Michal Szyszkowski
8 października 2017, 15:01 o 15:01
Ciekawe czy wziął prezerwatywy do szpitala bo na tour de france miał je wziąć Karma is back 🙈🙀
Piotr
9 października 2017, 15:15 o 15:15
Jestem ciekawy, czy jak przetłumaczę, podam źródło i wyślę retweeta do AG2R La Mondiale też bedą się śmiali z komentarza. Bo najzabawniejsze to jak by autor stracił robotę przez takie idiotyczne komentarze.
Scyzoryk
8 października 2017, 15:50 o 15:50
Oj ale chamski komentarz żeby Pana karma nie dopadła.
terq
8 października 2017, 16:45 o 16:45
Nie wierzę, że ten chamski post naprawdę napisał Szyszkowski. Jeśli tak, to powinni go na zbity pysk wywalić z drużyny.
KolaszGularz
8 października 2017, 17:05 o 17:05
Też wolałbym, aby za tym wpisem nie stał “ten” Michał Szyszkowski. Btw, z tego co piszą “internety” (o ile nic się nie zmieniło) to akurat M. Szyszkowski będzie jedną z “ofiar” reformy dot. liczby zawodników biorących udział w wyścigach (mniejsze wymogi -> mniej zawodników w ekipach -> mniej członków obsługi ekip).
Piotr Domański
8 października 2017, 20:35 o 20:35
O matko 🙁
Krzysztof Pala
9 października 2017, 06:00 o 06:00
Dlaczego w tym miejscu nie było żadnego zabezpieczenia?!!!