Tom Dumoulin w wielkim stylu wygrał czternasty etap Giro d’Italia, powiększając swoją przewagę w klasyfikacji generalnej całej imprezy.
Na finałowym podjeździe, prowadzącym do Sanktuarium w Oropie, Holender jechał bardzo aktywnie. Najpierw samotnie ciągnął grupę pościgową, chcąc wyprzedzić Nairo Quintanę, a następnie dyktował tempo, doprowadzając na metę niewielką grupkę. Ostatnie metry również były popisem kolarza Teamu Sunweb – nie dość, że siadł na kole finiszującego Ilnura Zakarina, to jeszcze wyprzedził Rosjanina i wjechał na kreskę jako pierwszy.
Wiedziałem, że Quintana zaatakuje i że będę musiał go gonić, ale nie wierzyłem, że mi się uda. Na początku nie miałem sił, kręciłem własnym tempie, lecz potem się do niego zbliżyłem. Gdy Zakarin zaatakował myślałem tylko o nadrobieniu czasu nad Mollomą, Nibalim i Pinotem
– podkreślił na mecie triumfator.
Tym samym Dumoulin został pierwszym Holendrem, który zwyciężył na jeździe indywidualnej na czas oraz górskim etapie podczas Giro d’Italia – we wtorek pokazał klasę na prowadzącej z Foligno do Montefalco czasówce, a ponadto przed rokiem również był najlepszy podczas jednego z samotnych pojedynków ze stoperem. Jest również pierwszym przedstawicielem kraju tulipanów, który triumfował na odcinku “Corsa Rosa” w różowym trykocie lidera tego wyścigu oraz trzecim, który tego dokonał w którymkolwiek z Wielkich Tourów – podczas Tour de France 1968 podobnie zwyciężył Jan Janssen, a 12 lat później na “Wielkiej Pętli” w żółtej koszulce etapowy skalp wywalczył Joop Zoetemelk.
Teraz mam dużą przewagę przed ostatnim tygodniem, choć nie wiem, czy to wystarczy. Tak, dzisiejszy etap mi pasował, ale przed nami jeszcze dużo dłuższych i trudniejszych wspinaczek. Do Mediolanu jeszcze daleka droga
– dodał kolarz z Maastricht.
Dzięki punktom zdobytym na linii mety, 26-latek objął również prowadzenie w klasyfikacji górskiej rozgrywanej na Półwyspie Apenińskim imprezy. Jutro, w jego imieniu, niebieski trykot lidera tego rankingu założy dotychczasowy przywódca, Omar Fraile (Dimension Data).
Tadej Pogacar atakuje, ale tylko dla rozgrzewki. Merlier ponownie uczcił pamięć Woutera Weylandta. Wiadomości z poniedziałku, 6 maja.
Zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia 2024. 7 maja (wtorek): Acqui Terme – Andora (190 km ⭐️⭐️).
Belg Tim Merlier wygrał po finiszu z peletonu trzeci odcinek Giro d’Italia.
Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…
Ściana płaczu, czyli osiągnięcia polskich kolarek i kolarzy w wyścigach z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej w sezonie 2024.
Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).
Zobacz komentarze
Czasowiec dowalił rasowemu góralowi na podjezdzie, gdzie miał dostac baty, o takie Giro nic nie robiłem
Froomoulin.
No to dołożył.
coś czuję że na Mortirolo Quintana straci do Turbo-Toma 2 minuty, ale potem dojdzie na zjazdach :P
A Elefantino koksował aż mu kudły wypadły.
Wystarczy Tom. Dasz radę. Fajnie że ktoś taki jak ty przewietrzył zatęchły peleton. Tegoroczne Giro jest dzięki temu kapitalne a wspinający się Fletcha podczas rekonesansu w rytmie Mango di Bango duetu Tosca dopełnia to dzieło.
Ty byłeś naszprycowana!
Przecież jeździł tylko na wodzie i makaronie jak wszyscy w tamtych czasach ;)
i chleb z dżemem na sniadanie :)