Danielo - odzież kolarska

Tirreno-Adriatico. Sprawa wydaje mi się prosta

Kolarze w akcji na podjeździe podczas Paryż-Nicea

Sylwester Szmyd o faworytach i scenariuszach górskich etapów Paryż-Nicea i Tirreno-Adriatico.

Na Paryż-Nicea gdyby nie wiatr, to do dziś pewnie niewiele by się wydarzyło. W przeciwieństwie do Tirreno-Adriatico, gdzie już czasówka drużynowa we włoskiej Versilii po najładniejszym “lungomare” na świecie dała dosyć zaskakujące wyniki.

Jutro dwie mety pod górę. Obie góry znam dosyć dobrze. Dwa 16-kilometrowe podjazdy, prawie identyczne o średnim nachyleniu 7%. Tak samo, żaden z podjazdów nie ma sztywniejszych, “decydujących” odcinków.

W Italii sprawa wydaje mi się prosta. Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł pokonać Nairo, który wygrywał tam w śnieżnej scenerii już dwa lata temu, nokautując przeciwników. Jestem tylko bardzo ciekawy jazdy Pinota, bo obok Nairo jest zawodnikiem, który w tym roku wspinał się z największą prędkością pionową. Nie liczę za bardzo na super jazdę włoskich faworytów Nibali-Aru, ale za to akcja Mollemy, za którym, co dziwne, nikt nigdy się nie rusza, mogłaby dać mu miejsce na podium. Rafała za to stać na top5. Michał, myślę, że poczeka na niedzielny etap, gdzie raczej dojedzie odjazd, a wtedy i etap jego.

Paryż-Nicea też wydaje się dosyć proste. Po dzisiejszym etapie widać, że i tutaj, jak w Italii, to Kolumbijczyka trzeba postawić w pierwszej linii. Henao tak jak dziś, jutro zrobi wszystko, żeby wygrać cały wyścig. Ja mam jednak w głowie niesamowitą jazdę Alaphilippe’a rok temu w Kalifornii na górskim odcinku i wygraną, która wydawała się już niemożliwa jeszcze na 3 kilometry do mety. Do tego, jeśli dodamy, że ma koszul lidera na plecach, plus to, że jest Francuzem i jesteśmy na Paryż-Nicea, to według mnie w niedzielę to on właśnie będzie świętować zwycięstwo w całym wyścigu. Oczywiście mamy Contadora, Zakarina i Porte’a, którzy na pewno chcą wygrać etap.

Sylwester Szmyd o życiu kolarza w sieci pisał od lat. W sezonie 2017, z perspektywy byłego już zawodnika i prowadzącego firmę Szmyd Coaching, na łamach Rowery.org będzie dzielił się swoimi obserwacjami z największych imprez.

11 Comments

  1. Dariusz Ogrodowczyk

    11 marca 2017, 11:03 o 11:03

    Najbardziej cenię sobie szczere opinie i prognozy właśnie byłych zawodników, dlatego z dużym zaciekawieniem będę obserwował Pana Sylwestra w nowej roli. To co już zostało napisane, dało mi wiele do myślenia i zweryfikowało moje oczekiwania wobec Alberto Contadora, Rafała i Michała… Właśnie to różni byłych zawodników od np. Pana Jarońskiego. Oni się po prostu znają, a nie wyłącznie dobrze gadają…

  2. edek

    11 marca 2017, 14:15 o 14:15

    Ależ z przyjemnością się czyta takie komentarze ! Szacun Sylwek !!!

  3. Artur Bilewski

    11 marca 2017, 17:21 o 17:21

    Sylwester brawo !!! Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Poza czujnym okiem komentatora warto pamiętać , że Sylwas to również świetny trener … ! Pozdrawiam AB.

  4. edek

    11 marca 2017, 17:34 o 17:34

    Pan Jaroński to z Panem Wyrzykowskim tworzą grupetto

  5. stasik

    11 marca 2017, 18:25 o 18:25

    Gdybym nie widział tego tekstu wcześniej podejrzewałbym, że został napisany post factum 😉 Zna się Sylwek na kolarstwie jak mało kto! Gratuluję doskonałego wyczucia.

    Od duetu J-W proszę się jednak odstosunkować. Ich rolą jest nie prorokowanie tylko zabawianie widzów podczas długiego, badź co bądź, oglądania wyścigów. I z tak postawionego zadania wywiązują się wyśmienicie 🙂

  6. edek

    11 marca 2017, 18:29 o 18:29

    Pan Jaroński w ostatnich latac wyraźnie obniżył loty, a Pan W….. On zupełnie nie ma orientacji co się dzieje w peletonie ! Na 250 km płaskim niech opowiada o zameczkach. Na górskie i co lepsze tylko Baranowski !!!

  7. Mati

    11 marca 2017, 18:39 o 18:39

    Ja sie nie zgadzam z wypowiedziami Sylwestra. Wypowiada sie zawsze dość stronniczo. Czuć ze nie lubi niektórych kolarzy, dlatego tez ledwo co o nich wspomina.

    • sylwas

      11 marca 2017, 18:58 o 18:58

      Dziekuje za komentarz Mati. Jasne,mysle ze ciezko uniknac tego po 16 latach jezdzenia w peletonie,po tym jak sie poznalo czasem blizej niektorych kolarzy i wie sie troche wiecej niz przecietny kibic przed Tv. Nie zapominajac ze i mam czesto okazje z niektorymi z tych co walcza krecic na treningu. Postaram sie jednak byc jak najbardziej obiektywny. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za pozostale opinie.

  8. edek

    11 marca 2017, 19:21 o 19:21

    Sylwas. Dziękuję za to że tak wspaniale reprezentowałeś polskie kolarstwo !!!

  9. Mariusz

    11 marca 2017, 19:46 o 19:46

    Pana J. i W. również bardzo lubię. Jednak wiedzą byłego kolarza(Baranowski) jest niezastąpiona. Tak samo jak w angielskim Eurosporcie

  10. Marcin Kosedowski

    11 marca 2017, 19:25 o 19:25

    No i pięknie, jeszcze jedno miejsce w które obowiązkowo trzeba zaglądać, by widzieć co w ‘szytce piszczy’ 😉