Greg van Avermaet: “nie ma nic lepszego jak jazda u siebie”

31-letni Belg Greg van Avermaet zapowiada, że pierwszy start w ojczyźnie będzie właściwym początkiem sezonu. 

Kolarz BMC Racing Team zaliczył już swoje pierwsze starty w 2017 roku – był 19. w Volta a la Comunitat Valenciana oraz 21. w Tour of Oman. Na czwartym etapie rywalizacji na Bliskim Wschodzie, trzykrotnie prowadzącym przez podjazd pod Bousher Al Amerat (3,2 km; 6,8%), zajął trzecie miejsce, przegrywając w finiszu sprinterskim z Alexandrem Kristoffem oraz Sonnym Colbrellim. Był to powrót po kilkumiesięcznej przerwie, spowodowanej złamaniem nogi podczas jazdy na rowerze górskim.

Teraz, Van Avermaet jest jednym z faworytów Omloop Het Nieuwsblad (25 lutego), na trasie którego obok mistrza świata Petera Sagana jest jednym z faworytów. W obronie zdobytego przed rokiem tytułu wspierać go będzie bardzo mocny skład. BMC na belgijski wyścig do pomocy oddelegowało również Francisco Ventoso, Daniela Ossa, Martina Elmigera, Michaela Schara, Jempy’ego Druckera, Floris Gertsa oraz Stefana Kunga.  

Dobrze rozpocząłem sezon w Hiszpanii i w Omanie, ale nie ma nic lepszego jak jazda u siebie. Wygrałem przed rokiem i chciałbym powtórzyć sukces. Będę wiedział, jaka jest moja forma

– zapowiedział mistrz olimpijski z Rio de Janeiro w rozmowie z portalem “Cyclingnews”. 

Van Avermaet wystartuje również w Kuurne-Bruksela-Kuurne (26 lutego). Tam jednak będzie pełnił rolę pomocnika Druckera oraz Ossa, którzy mają walczyć w końcowym sprincie. 

Cieszymy się, że możemy walczyć w Omloop Het Nieuwsblad. Pierwszy weekend w Belgii to prawdziwe otwarcie kolarskiego sezonu, a po awansie wyścigu do UCI WorldTour zwycięstwo będzie bardziej prestiżowe. Greg będzie liderem w sobotę, zaś w niedzielę będziemy liczyć na finisz z całego peletonu

– powiedział dyrektor sportowy grupy BMC, Valerio Piva. 

Ostatecznym celem Van Avermaeta na ten sezon ma być sukces na jednym z kolarskich monumentów.