Vincenzo Nibali broni się przed falą krytyki, jaka spotkała zarówno go, jak i jego zespół Astana, który nie wygrał w trakcie Tour de France żadnego etapu.
Na domiar złego po 13. etapie nominalny lider kazaskiej drużyny Fabio Aru wypadł z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej.
Nie jestem robotem. Oczekiwania wobec mnie są zawsze wysokie, rozumiem to. Ale nigdy przecież nie mówiłem, że w Tourze będę jechał na generalkę. Dlatego też krytyka, jak mnie spotkała po odcinku w Masywie Centralnym, kiedy strzeliłem, była przesadzona
– tłumaczył zwycięzca tegorocznego Giro d’Italia.
Na etapie do Le Lioran Enzo stracił osiem minut do głównych faworytów wyścigu. Potem kilka razy próbował powalczyć o etapowy triumf, jednak bezskutecznie.
Zawsze dawałem z siebie wszystko, by wygrać etap. Jednak trzeba wsłuchać się we własny organizm i wiedzieć, na co go stać, a tym samym rozsądnie dozować wysiłek w perspektywie innych ważnych celów
– dodał „Rekin z Mesyny” mając na myśli Igrzyska Olimpijskie w Rio.
W Brazylii Nibali będzie mógł liczyć na pomoc ze strony Aru, Diego Rosa (Astana), Damiano Caruso oraz Alessandro De Marchiego (obaj BMC Racing).
Xi Jinping na Tourmalet. Mediolan San Remo kobiet coraz bliżej. Wiadomości z wtorku, 7 maja.
Zapowiedź 5. etapu Giro d’Italia 2024. 8 maja (środa): Genua – Lukka (178 km ⭐️⭐️).
Jonathan Milan wygrał w liguryjskim miasteczku Andora czwarty etap wyścigu Giro d’Italia. Liderem wyścigu pozostał Słoweniec Tadej Pogacar.
Tadej Pogacar atakuje, ale tylko dla rozgrzewki. Merlier ponownie uczcił pamięć Woutera Weylandta. Wiadomości z poniedziałku, 6 maja.
Zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia 2024. 7 maja (wtorek): Acqui Terme – Andora (190 km ⭐️⭐️).
Belg Tim Merlier wygrał po finiszu z peletonu trzeci odcinek Giro d’Italia.