Danielo - odzież kolarska

Vincenzo Nibali nie rozumie krytyki

Vincenzo Nibali broni się przed falą krytyki, jaka spotkała zarówno go, jak i jego zespół Astana, który nie wygrał w trakcie Tour de France żadnego etapu.

Na domiar złego po 13. etapie nominalny lider kazaskiej drużyny Fabio Aru wypadł z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej.

Nie jestem robotem. Oczekiwania wobec mnie są zawsze wysokie, rozumiem to. Ale nigdy przecież nie mówiłem, że w Tourze będę jechał na generalkę. Dlatego też krytyka, jak mnie spotkała po odcinku w Masywie Centralnym, kiedy strzeliłem, była przesadzona

– tłumaczył zwycięzca tegorocznego Giro d’Italia.

Na etapie do Le Lioran Enzo stracił osiem minut do głównych faworytów wyścigu. Potem kilka razy próbował powalczyć o etapowy triumf, jednak bezskutecznie.

Zawsze dawałem z siebie wszystko, by wygrać etap. Jednak trzeba wsłuchać się we własny organizm i wiedzieć, na co go stać, a tym samym rozsądnie dozować wysiłek w perspektywie innych ważnych celów

– dodał „Rekin z Mesyny” mając na myśli Igrzyska Olimpijskie w Rio.

W Brazylii Nibali będzie mógł liczyć na pomoc ze strony Aru, Diego Rosa (Astana), Damiano Caruso oraz Alessandro De Marchiego (obaj BMC Racing).