Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2016: wypowiedzi po 16. etapie

Peter Sagan goni Marka Cavendisha (Dimension Data), jeśli chodzi o ilość wygranych etapów w tegorocznej edycji Tour de France. Słowak z drużyny Tinkoff w poniedziałek we szwajcarskim Bernie odniósł trzecie zwycięstwo.

Na kresce mistrz świata wyprzedził norweski duet, czyli Alexandra Kristoffa (Katusha) oraz Sondre Holsta Engera (IAM Cycling). O triumfie zadecydować musiała foto-komórka.

Tak naprawdę na najlepszej drodze po zwycięstwo znajdował się Kristoff, ale udało mi się tygrysim skokiem jeszcze go wyprzedzić. Miałem szczęście, widocznie tak chciał los. Szczęście się do mnie tym razem uśmiecha po dwóch ostatnich pechowych latach

– cieszył się Sagan.

Kristoff był przekonany, że po akceleracji na ostatnich metrach stanie na najwyższym stopniu podium.

W sprincie dałem z siebie wszystko, zbyt późno zobaczyłem jednak linię mety. Być może za późno zdecydowałem się wypchać rower do przodu i być może z tego powodu mi zabrakło

– mówił.

Tuż za podium uplasował się John Degenkolb, który był mocno niezadowolony. Zawodnik drużyny Giant-Alpecin wcześniej dokładnie przyjrzał się końcówce szwajcarskiego odcinka.

Drużyna zrobiła wszystko, co było możliwe. Warren Barguil wprowadził mnie na ostatni podjazd, narzucił mocne tempo, które pozostałym dało się we znaki. Złapałem koło Sagana. Chyba zabrakło mi wiary w siebie, bo powinienem na 250 metrów przed kreską wystrzelić tak, jak z reguły to robię

– tłumaczył niemiecki sprinter.

Również niepocieszony był helwecki bohater Fabian Cancellara. „Spartakus” na zakończenie kariery chciał wygrać u siebie w domu.

Ciężko było przewidzieć, jak dzisiejszy etap się zakończy. Chciałem zabrać się z ucieczką, nie wyszło. W finale skoncentrowałem się na sprincie, nie wystarczyło mi jednak siły. O wygraną walczyli najlepsi z najlepszych klasykowców

– oznajmił 35-latek z teamu Trek-Segafredo.

Liderem pozostał Chris Froome (Sky).

Finał był stresujący, więc próbowałem po prostu uniknąć kłopotów. Jestem zmęczony, dzień przerwy przed Alpami, na które się cieszę, dobrze nam zrobi. Jeszcze nigdy przed trzecim tygodniem zmagań nie znajdowaliśmy się jako ekipa w tak świetnej dyspozycji. Jedziemy w dziewiątkę, morale są super

– stwierdził Brytyjczyk.