Lider ekipy Tinkoff po dziewięciu etapach zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej i czeka na górskie odcinki.
Rafał Majka zajął 31. miejsce na etapie jazdy indywidualnej na czas we włoskim Chianti i utrzymał się w czołówce klasyfikacji generalnej 99. Giro d’Italia. 26-letni zawodnik rosyjskiej grupy Tinkoff spadł wprawdzie z 8. na 9. miejsce, ale trudne warunki atmosferyczne na trasie sprawiły, że różnice między pretendentami do zwycięstwa w wyścigu zamknęły się w minucie.
Myślę, że dałem z siebie wszystko. To był ciężki etap, a deszcz uczynił go jeszcze cięższym. Jechałem dobrze na podjazdach, czas straciłem na zjazdach, gdzie nie ryzykowałem na śliskiej nawierzchni. Nie straciłem dużo czasu, wciąż jestem w czołowej dziesiątce, więc to był dobry dzień
– powiedział Majka po zakończeniu próby.
Polak do Vincenzo Nibalego (Astana) stracił 43 sekundy, do Mikela Landy (Team Sky) 36 sekund, do Stevena Kruijswijka (Team LottoNL-Jumbo) 33 sekundy, a do Alejandro Valverde (Movistar) 32 sekundy. Kolarz z Zegartowic nadrobił za to 43 sekundy nad Domenico Pozzovivo (Ag2r La Mondiale) i 1:16 nad Rigoberto Uranem (Cannondale).
Majka do Włoch przyjechał z niewielką ilością kilometrów startowych w nogach, deklarując, że jego szczyt formy przyjść ma na trzeci tydzień włoskiego wyścigu.
Przed nami dużo ścigania, a ja mam nadzieję, że moja forma pójdzie w górę. Najważniejszy jest trzeci tydzień
– jak mantrę powtórzył 26-latek.
Kolarze jutro odpoczywają – po dziewięciu dniach zmagań kolarze przenoszą się nieco na północ i we wtorek na szosach regionu Emilia-Romagna rozegrają trudny górski etap z metą na Sestola (7,45 km; 5%).
To nie będzie całkowity odpoczynek – muszę pokręcić, żeby czuć się lepiej w nadchodzących dniach
– dodał Polak, który przed startem wyścigu przyznał, że po dniu przerwy zwykle męczy się na trasie kolejnego odcinka.
Z występu Majki i 11. dziś Manuele Boaro zadowolony był dyrektor sportowy zespołu – Tristan Hoffman.
Uważam, ze Rafał pojechał bardzo dobrą czasówkę. Deszcz i wymagające technicznie zjazdy nie ułątwiały zadania, a mimo to był na wysokim poziomie i utrzymał się w dziesiątce klasyfikacji generalnej. Manuele wykręcił 11. czas, po raz kolejny pokazując, że jest bardzo mocny. Wczoraj był w grupce lidera na podjeździe – to dobry znak, w kolejnych dniach będzie mógł pomóc Rafałowi
– ocenił.