Danielo - odzież kolarska

Tour of California 2016: Peter Sagan wznawia sezon

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Mistrz świata Peter Sagan (Tinkoff) wznawia starty po okresie odpoczynku po sezonie wiosennych klasyków.

Zwycięzca Ronde van Vlaanderen i Gandawa-Wevelgem po kwietniowym Paryż-Roubaix zakończył pierwszą cześć sezonu i przez miesiąc odpoczywał od ścigania. W niedzielę, podobnie jak w poprzednich sezonach, do peletonu powróci na trasie amerykańskiego wyścigu Amgen Tour of California (2.HC).

Słowacki champion, trzynastokrotny zwycięzca etapowy kalifornijskiej imprezy, do Kalifornii przyjedzie w towarzystwie brata Juraja, Erika Baški, Adama Blythe’a, Oscara Gatto, Michaela Gogla, Michaela Kolara oraz Mikołaja Trusowa.

Cieszę się, że wracam na trasę – mam z niej wspaniałe wspomnienia. Zawsze lubiłem się tu ścigać, wyścig co roku pojawia się w moim programie. Wygrałem tu sporo i myślę, że po okresie przerwy znów jestem w stanie rywalizować na dobrym poziomie. Będę zadowolony, jeśli uda mi się powalczyć, acz trasa jest bardzo trudna i nieodpowiadająca moim predyspozycjom, stąd niczego z góry nie planuję

– czytamy w wypowiedzi Słowaka na stronie ekipy Tinkoff.

Ośmiodniowy Amgen Tour of California rozpoczyna się w niedzielę 15 maja i potrwa do niedzieli 22 maja. Kolarze pokonają ponad 1300 kilometrów i zmierzą się z dwoma górskimi finiszami i 20-kilometrową jazdą indywidualną na czas.

Sagan wygrał przed rokiem tygodniowe zmagania w Kalifornii, o 3 sekundy wyprzedzając Francuza Juliana Alaphilippe’a (Etixx-Quick Step) i o 37 sekund Kolumbijczyka Sergio Henao (Team Sky).

Sagan w owym czasie na czołówkach gazet pojawiał się najczęściej w kontekście konfliktu z Olegiem Tinkovem, który wobec braku zwycięstw publicznie odgrażał się, że obetnie gwiazdorowi pensję. Słowak na trasie walczył do ostatniego tchu o końcowe zwycięstwo – po trzech z rzędu drugich miejscach wygrał w końcu etap, a następnie, nieco niespodziewanie, czasówkę. Koszulki lidera bronił heroicznie na górskim etapie z metą na Mt. Baldy, na mecie meldując się na szóstym miejscu i dzień później końcowy triumf wydzierając z rąk Alaphilippe’a dzięki bonusom zdobytym na mecie w Los Angeles.