Rigoberto Uran pomimo przeciętnego na razie sezonu nie porzucił marzeń o zwycięstwie w Giro d’Italia i Igrzyskach Olimpijskich.
Kolumbijczyk obecnie jedzie w Tour de Romandie, a już w przyszłotygodniowy piątek wyruszy na trasę “Corsa Rosa”.
Moim marzeniem jest wygrać Giro i zdobyć złoto w Rio. Byłem już tego bliski, a obie trasy są dla mnie idealne. Nad tym teraz pracujemy
– mówi w “Velonews” sympatyczny 29-latek, który w 2012 roku w Londynie zdobył historyczny dla swojego kraju medal w kolarstwie szosowym, a majowy tour ukończył na drugim miejscu w latach 2013-14.
Uran przed obecnym sezonem przeniósł się z Etixx-Quick Step do grupy Cannondale.
Etixx był dobrym miejscem, ale brakowało im górali. Na płaskich i w czasówkach byli silni, to zespół z tradycjami w klasykach. W zeszłym roku słabiej pojechałem Giro, ale też brakowało mi mocnego wsparcia w wysokich górach. W Cannondale z pewnością będzie inaczej
– wyjaśnia powody swojej przeprowadzki.
Wszystko jest teraz na miejscu. Każdy zna swoją rolę w Cannondale i wiele spodziewamy się po tym sezonie. Wzięli mnie na wielkie touru, dlatego najważniejszym dla mnie zadaniem jest spełnienie ich oczekiwań
– dodaje.