Trzykrotny triumfator “Piwnego Wyścigu” stawi się w niedzielę na starcie do holenderskiego klasyku.
Przygotowania Philippe’a Gilberta do ulubionych przez Belga ardeńskich wyścigów przebiegały daleko od ideału. Kolarz BMC nie dość, że w ostatni piątek podczas treningu złamał palec u ręki w czasie kłótni z przygodnym kierowcą, to jeszcze grozi mu odpowiedzialność karna za użycie gazu pieprzowego.
Gilbert z powodu kontuzji dłoni nie wystartował w środę w Brabanckiej Strzale, ale “tryptyku ardeńskiego” przegapić nie zamierza.
Początek sezonu miałem zakłócony z powodu choroby i kontuzji. Liczę, że to co złe jest już za mną i w niedzielę pojadę w dobrej formie na czele wyścigu
– powiedział przed kamerami telewizji RBTF.